Po dzisiejszym głosowaniu rośnie ryzyko, że Wielka Brytania opuści Wspólnotę 12 kwietnia w wersji bez porozumienia. Czyli ziści się marzenie jednych, a koszmarna wizja drugich - twardy brexit.
Posłowie odrzucili umowę premier May. Za przyjęciem dokumentu głosowało 286 członków Izby Gmin, przeciw było 344. Po raz pierwszy umowa przepadła 15 stycznia, po raz drugi 12 marca, 29 marca po raz trzeci. Tym samym premier May poniosła jeszcze większą klęskę niż można to sobie wyobrazić. Posłów nie przekonała nawet obietnica premier, że jeśli przyjmą umowę, ona podda się do dymisji. Szef laburzystów, Jeremy Corbyn nawoływał jeszcze przed głosowaniem do powszechnych wyborów w sytuacji, kiedy premier May ponownie przegra. – Nie będzie żadnej alternatywy poza przyspieszonymi wyborami – powiedział.
Wielkiej Brytanii grozi brexit bez umowy, a co za tym idzie paraliż kraju już od przeprawy w Dover i Calais. Ogromne korki, cła, problemy z importem żywności, leków - to tylko część scenariusza, o którym mówią od wielu miesięcy eksperci i ekonomiści.
Aktualne pozostaje pytanie, co Wielka Brytania zrobi w razie twardego brexitu z
uchwałą, którą Izba Gmin przegłosowała 13 marca, a która zakazuje UK brexitu bez porozumienia. Jednak patrząc na to, co w ostatnich miesiącach wyprawia się w Izbie Gmin, trudno nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z jedną wielką hucpą. Coraz trudniej poważnie traktować demokrację w wydaniu brytyjskim...
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.