Do zdarzenia doszło 15 marca na West Road w Doncaster, w hrabstwie South Yorkshire. Anca Si Piticii wróciła z zakupów, zaparkowała samochód na podjeździe i wyciągała zakupy z bagażnika. Obok przechodziła grupa nastolatków - młodzi ludzie krzyczeli i byli wulgarni. Kobieta zwróciła im uwagę, żeby byli ciszej, bo obudzą dzieci. Wtedy jedna z dziewczyn podeszła do niej i zaczęła na nią krzyczeć. Na kobietę rzuciły się pozostałe osoby, zaczęły ją bić, wyzywać od polskich p*** i kopać po całym ciele i po głowie.
Kiedy Si Piticii udało się uwolnić, pobiegła do sąsiada, który próbował uspokoić rozzłoszczonych nastolatków. Następnie ukryła się w domu. Stamtąd zadzwoniła na policję. Młodzi ludzie jednak od razu nie odpuścili. Zdążyli jeszcze zniszczyć fragment ogrodzenia i jeden z samochodów zaparkowanych na podjeździe.
(źródło: Facebook)
Kobieta opisała całe wydarzenie na swoim Facebooku. Podkreśla, że policja skontaktowała się z nią po 20 godzinach od telefonu z informacją, że funkcjonariusze byli zbyt zajęci, aby przyjechać na jej wezwanie.