Wypowiedzi przywódców obu krajów to efekt coraz większego prawdopodobieństwa wystąpienia tzw. twardego Brexitu, czyli wyjścia Wielkiej Brytanii z UE bez umowy.
Europejscy liderzy zaczynają coraz głośniej protestować przeciw stanowisku Theresy May, która cały czas forsuje swój projekt umowy brexitowej, jednocześnie straszy twardym Brexitem, w ostatniej chwili poprosiła o dodatkowe dwa miesiące, jeśli Izba Gmin ponownie odrzuci projekt umowy.
Zdaniem prezydenta Francji o dodatkowym czasie można mówić tylko wtedy, kiedy zajdzie naprawdę ważny powód. – Jesteśmy w stanie poprzeć starania Brytyjczyków o dodatkowy czas i lekkie opóźnienie Brexitu, ale tylko wtedy, jeśli będzie to podyktowane jakąś nową propozycją. Odłożenie w czasie takiego procesu musi mieć naprawdę solidne podstawy – mówi Macron.
Z kolei Angela Merkel odniosła się do sprawy w bardziej stonowany sposób. – Wszyscy dążymy do kompromisu. Rozmawiałam z Theresą May między innymi o tej propozycji. Jeśli faktycznie Wielka Brytania potrzebuje więcej czasu, nie będziemy się temu przeciwstawiać, ale faktycznie nadal czekamy na uporządkowany harmonogram wyjścia. Musimy znaleźć dobre rozwiązanie – mówi niemiecka kanclerz.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.