Obciążały go nie tylko badania DNA, ale też monitoring uliczny. Na nagraniach widać, jak jakiś mężczyzna idzie nocą za kobietą ulicami Exeter. O tej sprawie szeroko informowały media na Wyspach i w Polsce. Co bardziej dociekliwi dziennikarze zwracali uwagę na kontrowersje, jakie jej towarzyszyły, na wiele wątpliwości, które było widać gołym okiem.
Skazany przed rozprawą
I tak jak brytyjskie media zrobiły z polskiego studenta prawa, który przyjechał na Wyspy by dorobić, okrutnego zboczeńca i bandytę, to przeważającą większość polskich dziennikarzy przychylała się do opinii, że chłopak jest ofiarą pomyłki wymiaru sprawiedliwości.
Jakub bronił się powtarzając, że krytycznej nocy wyszedł z hotelu tylko po to, by kupić papierosy. Śledczy, ale i dziennikarze przekonywali, że na podstawie ich „badań” wyszło, że był w stanie dopaść bezbronną kobietę, zgwałcić ją, pobić a potem wrócić do hotelu.
Na nic zdały się argumenty oskarżonego, że nie uciekał po rzekomym dokonaniu przestępstwa, jak zrobiłby to prawdziwy sprawca, tylko spokojnie wrócił do rodzinnego Poznania.
Przekonywał, że gdyby miał nieczyste sumienie, nie poddawałby się dobrowolnie badaniom DNA, zaszyłby się gdzieś w kraju lub poza jego granicami i przeczekał aż sprawa nie przyschnie.
Nie pomogła argumentacja, że powtarzano badania DNA i były niejednoznaczne zapisy monitoringu ulicznego. Polak stanął przed sądem. Był to wielki dzień dla Exeter z uwagi na brutalność sprawcy, rozprawie towarzyszyło ogromne zainteresowanie publiki i gniew wielu ludzi.
Większość miejscowych była za surowym osądzeniem Jakuba, był już przed rozpoczęciem procesu osądzony. Polacy mieszkający w tym rejonie, a przede wszystkim znajomi Tomczaka, trzymali jego stronę. Było ich zdecydowanie mniej od tych, którzy domagali się „krwi”, przykładnego ukarania zboczeńca i bandyty, jak nazywano Polaka.
Sędzia Graham Cottle mówił o „brutalnym” czynie, jakiego dopuścił się oskarżony podkreślając, że sprawca pozostawił ofiarę w bardzo ciężkim stanie bez pomocy. Cottle określił jednak Jakuba jako człowieka o dobrym charakterze, ale dowody były przeciwko niemu mocne, dodawał.
Nie obalono oskarżeń
Przede wszystkim nie udało się obrońcom polskiego studenta podważyć wyników badań DNA, a te wskazywały go jako sprawcę ataku. Natomiast zapis z kamer monitoringu ulicznego nie był klarowny, nie można było ze stuprocentową pewnością stwierdzić, że mężczyzna uchwycony przy jednym ze sklepów w Exeter, który krytycznej nocy szedł za 48-letnią kobietą, to Tomczak.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.