Nie obawialiście się, że chłopcy będą wytykani palcami?
Miejscowość, w której mieszkamy, jest bardzo otwarta. Nie ma mowy o dyskryminacji. Nigdy nie doświadczyliśmy żadnej niechęci, wręcz przeciwnie, ludzie są bardzo mili. Raz znajomi z Polski przyznali nam, że nie wierzyli, że adopcja może nam się udać, ale teraz, gdy widzą, jaką jesteśmy zgraną rodziną, są za nami na milion procent. Któregoś dnia Adam i Brandon wrócili ze szkoły i powiedzieli, że mieli na lekcjach opowiedzieć o swoich rodzinach. Później nauczycielka opowiadała, że Adam z pasją i dumą opowiadał o swojej rodzinie. Zdjęcie naszej rodziny wisiało przez tydzień w klasie. Szkoła uczy dzieci, że rodzina może składać się z mamy i taty, taty i dziadka, mamy i mamy, taty i taty, że nie ma jednego schematu. Mieliśmy oczywiście wcześniej pewne obawy, jak będziemy odbierani, ale one bardzo szybko minęły, bo nigdy nikt nie dał nam poznać, że coś jest nie tak. Od czasu do czasu chłopcy chodzą do kolegów i zostają u nich na noc, a czasem my gościmy kolegów naszych synów. Nie ma żadnych problemów.
Nawet wychowawczych?
Z tym podobne jak w każdej rodzinie. Staramy się rozwiązywać je najlepiej jak się da. Pytania są adekwatne do wieku dzieci i szczera odpowiedź jest zawsze najlepsza. Każde dziecko ma lepsze i gorsze dni. Czasami dziecku nie chce się czegoś zrobić albo słuchać na lekcji. Albo wejdzie na drzewo i zrobi jakąś głupotę. Chłopcy lubią się wyszaleć. Sami jesteśmy zdziwieni, że wszystko przebiega bez większych problemów. Nie wierzyliśmy, że adopcja może pójść tak gładko. Jesteśmy bardzo szczęśliwi jako rodzina.
Myśleliście o powrocie do Polski?
Na pewno nie teraz, przy niekorzystnym klimacie politycznym. Nie chcielibyśmy, żeby nasze dzieci spotkała kiedykolwiek krzywda, choćby słowna lub agresja. Teraz ludzie sobie skaczą do gardeł. Istnieje jakieś przyzwolenie z góry, że można potępiać związki jednopłciowe i generalnie wszystko, co nie jest narodowe i katolickie. W Anglii nasza rodzina uchodzi za normalną.
Rozmawiała Karolina Wiatrowska - tekst ukazał się w tygodniku COOLTURA+