Wspomniana kwota nie obejmuje zadłużenia z tytułu kredytów hipotecznych. Średnie zadłużenie na jedno gospodarstwo domowe, w 2018 roku wyniosło 15 385 funtów. To dużo więcej niż przed rokiem, wzrost wynosi aż 886 funtów. Widać więc wyraźnie, że konsumenci w UK coraz chętniej sięgają po kredyty i pożyczki.
Zestawienie przygotowane zostało przez związkowców z TUC, którzy przyczyn takiej sytuacji upatrują w działaniach rządu Theresy May. Zarzucają ministrom m.in. stagnację związane ze wzrostem wynagrodzeń.
Warto jednak pamiętać, że dane publikowane przez TUC uwzględniają również kredyty studenckie, podczas gdy podobne dane pochodzące z Bank of England, bez uwzględnienia studenckich zobowiązań, są o połowę mniejsze. Eksperci bankowi twierdzą wręcz, że poziom zadłużenia konsumenckiego w UK od 2016 roku stopniowo maleje.
Jednak związkowcy z TUC bronią swoich analiz twierdząc, że w obliczeniach uwzględniono najróżniejsze formy konsumenckich zadłużeń w bankach – poziom kredytów odnawialnych, kart kredytowych, pożyczek i innych zobowiązań. Ich eksperci twierdzą, że coraz więcej rodzin nie jest w stanie przeżyć z miesiąca na miesiąc bez ratowania się kartą kredytową czy nawet niewielką pożyczką.
- Poziom zadłużenia gospodarstw domowych bez wątpienia jest na krytycznym poziomie. To efekt wielu lat zamrożenia wzrostu wynagrodzeń i rosnących kosztów utrzymania. Miliony rodzin muszą ratować się pożyczkami i kredytami. Rząd stąpa po cienkim lodzie licząc na to, że wzrost gospodarczy może być oparty na zadłużeniu konsumenckim – mówi Frances O'Grady, sekretarz generalny TUC.
Przy okazji Frances O'Grady zaapelowała o zwiększenie minimalnej stawki godzinowej na 10 funtów. Obecnie stawka dla pracowników poniżej 25 lat wynosi 7,83 funta – w kwietniu ma wzrosnąć do 8,21 funta.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk