Brytyjskie media donoszą, że Theresa May odwołuje zaplanowane na jutro głosowanie w sprawie Brexitu. Brytyjscy posłowie mieli 11 grudnia zadecydować o porozumieniu, które wynegocjowała z Brukselą premier May. Komentatorzy uważają, że jutrzejsze głosowanie skończyłoby się odrzuceniem ustaleń, nad którymi w ostatnich miesiącach pracowała Theresa May.
Chaos - to słowo idealnie opisuje aktualną sytuację w brytyjskiej polityce. Najpierw rzeczniczka rządu potwierdza, że jutrzejsze głosowanie się odbędzie, a następnie media, najpierw Bloomberg, a następnie BBC powołując się na swoje źródła, podają, że premier przełoży jutrzejsze głosowanie Izby Gmin. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj ok. godz. 15.30 Theresa May wygłosi oświadczenie w tej sprawie.
Opozycyjni politycy nie zostawiają na premier suchej nitki.
- Rząd uznał, że porozumienie w sprawie brexitu Theresy May jest tak fatalne, że podejmuje desperacki krok odwołania głosowania w tej sprawie za pięć dwunasta - tak decyzję premier May skomentował szef Partii Pracy Jeremy Corbyn. Inny laburzysta - Chris Leslie zasugerował, że jego partia może we wtorek przedstawić wniosek o wotum nieufności wobec rządu Theresy May.
Z kolei premier Szkocji Nicola Sturgeon powiedziała, że jeśli pogłoski o przełożeniu głosowania się potwierdzą, wówczas "będzie to żałosne tchórzostwo ze strony rządu konserwatystów, który zjechał z drogi i pogrąża się w całkowitym chaosie".
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.