Rząd pracuje obecnie nad propozycją, która zakłada, że po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej w kraju przestanie obowiązywać zasada swobodnego przemieszczania się, czyli jedna z kluczowych zasad w UE.
To jeden z ważniejszych zapisów w projekcie porozumienia brexitowego wynegocjowanego przez premier May. Zdaniem ministrów, to również jedna z najważniejszych rzeczy, na której zależało głosującym w referendum za wyjściem z Unii Europejskiej. Zwolennicy Brexitu głośno domagali się rezygnacji ze swobodnego wjazdu do UK dla imigrantów.
Minister spraw wewnętrznych Sajid Javid nie pozostawia wątpliwości i tłumaczy, że zasada swobodnego poruszania się, która obecnie obowiązuje w Unii Europejskiej, po Brexicie idzie w UK w odstawkę. Niezależnie od tego czy będzie to Brexit z umową czy tzw. twardy Brexit. Przypomnijmy, że odpowiednie zapisy na ten temat znalazły się w projekcie porozumienia, który w przyszłym tygodniu będzie głosowany przez brytyjski parlament.
- Warto pamiętać, że będzie to największa zmiana w naszym systemie imigracyjnym od czterech dekad. Ważne jest, abyśmy dobrze ten temat zrozumieli i znaleźli czas na poważną dyskusję wokół tego tematu. Z kolei posłowie muszą pamiętać, że niezależnie od tego czy dojdzie do umowy czy nie, ta zasada i tak przestanie obowiązywać – mówi Sajid Javid.
Obecna propozycja zmian w systemie imigracyjnym zakłada stworzenie takiego porządku, w którym traktuje się imigrantów z krajów unijnych w taki sam sposób jak przyjezdnych z innych części świata. Rząd chce w ten sposób ściągnąć wysoko wykwalifikowanych pracowników, którzy niekoniecznie muszą mieszkać na terenie Unii Europejskiej. Proponowane jest też tworzenie progu zarobków, którym wykazać będą się musieli imigranci chcący legalnie pracować na Wyspach.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk