Przedstawiciele organizacji charytatywnej Trussell Trust, która od lat organizuje w UK dystrybucję darmowej żywności, zauważają, że coraz więcej rodzin na Wyspach musi się wspomagać taką formą pomocy. Jeden z powodów to zmiany w systemie świadczeń socjalnych, przez które część rodzin otrzymuje mniej pieniędzy w ramach zasiłków. A tymczasem koszty utrzymania rosną.
Grudzień za pasem, a to miesiąc najbardziej pracowity dla organizacji zajmujących się pomocą potrzebującym. To właśnie w grudniu banki żywności w UK przeżywają prawdziwe oblężenie. Z danych organizacji zajmujących się pomocą wynika, że coraz więcej pracujących rodziców musi korzystać z takich form wsparcia.
Już ubiegłoroczny grudzień był rekordowy – tylko w ciągu trzech dni organizacja Trussell Trust wydała ponad 160 tys. paczek żywnościowych. Szacuje się, że w tym roku wzrost takiej formy pomocy będzie wynosił przynajmniej kilkanaście proc. Trussell Trust wspiera potrzebujących nie tylko w grudniu. Od kwietnia do września tego roku, organizacja wydała ponad 650 tysięcy pakietów żywnościowych. W analogicznym okresie 2017 roku, takich paczek wydano 580 tysięcy.
Cięcia budżetowe na zasiłki
Co sprawia, że ludzie korzystają z banków żywności? Przede wszystkim rosnące koszty utrzymania, czyli czynsze i rachunki, a także koszt zakupów żywności, paliwa, przejazdów. Druga sprawa to zmniejszenie pomocy państwa w formie zasiłków socjalnych lub opóźnienia w ich wypłacie, zwłaszcza jeśli ktoś miał okazję zetknąć się już z tzw. kredytem uniwersalnym.
- To niepokojące, że coraz więcej ludzi jest zmuszona polegać na pomocy z banków żywności. Taka forma pomocy powinna być okazjonalna. Nasza działalność ma chronić ludzi przed ubóstwem. Tymczasem okazuje się, że wiele rodzin już jest na skraju biedy, nie ogrzewają zimą swoich domów i z trudem starcza im na opłaty. Po prostu brakuje im środków. Nie chcemy, aby byli zależni od naszej pomocy, dlatego cały czas apelujemy do rządu, aby przyjrzał się realnie działaniu systemu zasiłków. Wiele rodzin otrzymuje za małe wsparcie, bowiem urzędnicy nie widzą, ile kosztuje ich utrzymanie – mówi Emma Revie z Trussell Trust.
- Kredyt powszechny to system, który
zawodzi już w fazie testów. Stanowi poważne zagrożenie dla systemu socjalnego w naszym kraju. Jego pomysłodawcy chcieli zmusić ludzi do pracy, ale zapomnieli o tym, że po pierwsze trzeba chronić ludzi przed biedą. Zwłaszcza tych, którzy są na skraju ubóstwa mimo tego, że pracują – mówi Margaret Greenwood, minister pracy w opozycyjnym gabinecie cieni.
Niedawno opublikowano raport z którego wynika, że ponad połowa osób, którym odmówiono wypłaty w ramach kredytu uniwersalnego tak naprawdę powinna dostać wsparcie socjalne.
- Powody, dla których ludzie korzystają z banków żywności są złożone. Nie można tego łączyć tylko i wyłącznie z mniejszymi zasiłkami socjalnymi. Oczywiście nikt nie powinien czekać na ich wypłatę. Naszym priorytetem jest to, aby system działał w 100 proc. – mówi rzecznik ministerstwa pracy i emerytur.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Banki żywności w UK szykują się do rekordowego oblężenia z racji zbliżających się świat Bożego Narodzenia. Od lat ta forma pomocy potrzebującym na Wyspach niestety zyskuje na znaczeniu. Eksperci alarmują, że to jeden z przejawów rosnących kosztów utrzymania.
