Rzeka pieniędzy płynąca w różne zakątki świata sprawia, że wiele rodzin w biedniejszych krajach dzięki ich pracy jest w stanie przeżyć, a dzieci mają szansę na naukę w szkołach. Wielu imigrantów, zwłaszcza spoza krajów UE, którzy pracują na Wyspach zajmują dość nisko opłacane stanowiska. Mimo to oszczędzają i starają się jak najwięcej przesyłać swoim rodzinom.
Jednak eksperci z Unesco zauważają, że imigranci, którzy tak ciężko pracują na te pieniądze, bardzo często płacą wysoki procent od pośredników świadczących usługi finansowe. Ich zdaniem przy tego typu przelewach prowizje nie powinny przekraczać 3 proc, tymczasem realna średnia wynosi nawet 7 proc. Przedstawiciele The Association of UK Payment Institutions podkreślają, że obniżenie prowizji jest możliwe, ale tylko w warunkach dopuszczenia do rynku większej liczby firm, co miałoby wpłynąć na konkurencyjność.
Wsparcie dla rodzin
Pieniądze wysyłane z Wysp do różnych krajów świata często są jedynym źródłem utrzymania dla wielu rodzin. Wielka Brytania znajduje się w pierwszej dziesiątce krajów wybieranych jako cel imigracji wśród osób spoza Europy. Największymi odbiorcami przelewów od imigrantów są rodziny i krewni z trzech krajów – Nigerii, Indii i Pakistanu. Setki milionów funtów trafiają też do Polski, Chin, Kenii, Bangladeszu czy Ghany.
- Pośrednicy nie powinni pobierać tak wysokich opłat za przelewy od imigrantów. W wielu wypadkach środki te umożliwiają edukacje dzieci w biedniejszych rejonach świata. A wysyłane są przez naprawdę ciężko pracujących ludzi, którzy odmawiają sobie naprawdę wielu rzeczy, aby móc zrealizować przelew - Manos Antoninis, współautor raportu Global Education Monitoring.
Gdyby globalnie udało się obniżyć prowizję do 3 proc., to rodziny imigrantów mogłyby zyskać nawet 20 miliardów funtów w skali roku. Dałoby to nawet miliard funtów, które zostałyby przeznaczone na edukację najmłodszych.
Niepokoi też fakt, że to właśnie nadawcy przelewów do biedniejszych krajów, głównie afrykańskich, są zmuszani do dodatkowych opłat. W raporcie znalazły się też informacje o imigrantach, którzy w UK pracują na dobrze opłacanych stanowiskach i dzięki temu mogą regularnie przesyłać środki na naukę swoich dzieci czy krewnych.
8 miliardów funtów rocznie przelewanych z UK łatwo porównać do 13 miliardów funtów – tyle jest warta roczna pomoc Wielkiej Brytanii dla biedniejszych krajów świata. Z kolei w USA imigranci w ciągu roku przesyłają nawet 500 miliardów funtów swoim rodzinom.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.