Podczas spotkania w kolejnej rundzie negocjacyjnej, Michael Barnier przemówił w imieniu większości z 27 państw członkowskich. Dał jasno do zrozumienia, że żaden rząd jak dotąd nie daje zielonego światła na wprowadzenie znaczących zmian w projekcie umowy brexitowej, którą otrzymała Wielka Brytania.
Wcześniej Barnier w rozmowie z ambasadorami krajów unijnych uprzedził ich, że nie powinni dać się wciągać w targowanie się z Wielką Brytanią, mimo politycznych warunków w UK, które mogłyby im przynieść korzyści.
Głęboka współpraca
Z drugiej strony widać nacisk niektórych państw UE, aby wprowadzić do propozycji umowy trochę „pozytywnych zmian”. Takie głosy płynęły m.in. ze stron Francji czy Niemiec, ich liderzy proponują, aby do tekstu wprowadzić trochę „pozytywnego języka” zwłaszcza we fragmentach, gdzie widoczne są deklaracje na temat przyszłej umowy handlowej między Londynem i Brukselą.
Ambasadorzy Francji i Niemiec zaproponowali dodanie siedmiostronicowej preambuły, w której znalazłoby się wiele fragmentów mówiących o „głębokiej współpracy i chęci zacieśniania stosunków z obu stron”. Jest też cała masa propozycji zmian w dość konkretnych fragmentach, w których omawiane są m.in. zasady korzystania z łowisk na wodach międzynarodowych itd. Jednak ogólny odbiór dokumentu w krajach UE jest pozytywny i liderzy zdają się oczekiwać od Londynu, że projekt ten powinien przejść bez żadnego grymaszenia.
- To dobra umowa. Dla obu stron. Nikt nie został oszukany. Takie rozwiązanie chroni wszystkich przed twardym Brexitem. Pomaga nie tylko nam, jako Europie, ale również Wielkiej Brytanii, bowiem twardy Brexit z pewnością odbiłby się źle na brytyjskiej wspólnocie. Liczę na to, że w brytyjskim parlamencie będzie wola polityczna dla zaakceptowania tej propozycji. Na tej podstawie uda się potem zbudować korzystną umowę handlową i określić wspólne relacje i stosunki – mówi kanclerz Austrii Sebastian Kurz.
Nie wydaje mi się, aby którykolwiek z krajów członkowskich UE domagał się znaczących zmian w tekście. Długo na tym pracowaliśmy i końcowa wersja jest naprawdę solidnie dopracowana. Mnóstwo osób było w to całkowicie zaangażowanych. Oczywiście zmiany są konieczne w wielu miejscach, ale na zasadzie dopracowania pewnych kwestii. Nikt jednak nie oczekuje wprowadzania istotnych zmian, które zmienią całkowicie fragmenty tekstu – mówi premier Holandii Mark Rutte.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.