Szef MSWiA Krzysztof Janik polemizował z tymi, którzy, jak twierdził, uważają, iż demonstrantów usprawiedliwia ich determinacja: "W szpitalu przy ul. Wołoskiej opatrzono 62 policjantów, z których 7 nadal przebywa na chirurgii, 6 na ortopedii, a jeden na neurochirurgii. Przed niedzielą nie wyjdą - o tylu będzie mniej policjantów na warszawskich ulicach".
Janik zapowiedział też znalezienie i ukaranie wszystkich winnych aktów przemocy i wandalizmu: "Nie szukamy odwetu na górnikach, ale znajdziemy tych wszystkich, którzy polewali policjantów benzyną".
Zdaniem praktycznie całej opozycji, rząd Leszka Millera nic dotąd nie zrobił, by uzdrowić górnictwo i zbyt szybko decyduje się na zamykanie kopalń. Tego zdania w sejmowej debacie o stanie branży były wszystkie główne kluby, od Platformy Obywatelskiej, po Samoobronę Andrzeja Leppera:"Wydobycie węgla, jeśli ma być zmniejszone, powinno się odbywać drogą ewolucji, a nie rewolucji, z dnia na dzień".
Wicepremier Jerzy Hausner przekonywał, że cztery przewidziane do zamknięcia kopalnie to niewiele, a wszyscy tam zatrudnieni otrzymają inne propozycje pracy. To stanowisko rządu jest z kolei uznawane przez ekspertów za zbyt łagodne wobec górników. Jak sugerują, za taką politykę będzie musiał zapłacić budżet państwa. Hausner poinformował, że przez ostatnie 10 lat na górnictwo ze środków publicznych przeznaczono 34 miliardy złotych
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.