Rządową informację na ten temat przedstawił odpowiedzialny za gospodarkę wicepremier Jerzy Hausner. Zapowiedział rozbicie - jak to określił - "układu pasożytującego na górnictwie".
Jerzy Hausner skrytykował programy restrukturyzacyjne wszystkich poprzednich rządów, chociaż przyznał, że przyniosły pewne efekty. "Zmniejszone zostało zatrudnienie w górnictwie węgla kamiennego z 340 tysięcy do 140 tysięcy. Zmniejszono liczbę kopalń z 70 do 41. Amniejszono wydobycie ze 131 do 102 milionów ton" – wyliczał wicepremier.
Jerzy Hausner dodał jednak jednym tchem, że stało się to kosztem wpompowania w górnictwo 34 miliardów złotych z kieszeni podatników, a straty kopalń, zamiast spadać - stale rosną. Wicepremier twierdzi, że o to chodzi firmom, które pożyczają pieniądze kopalniom: państwowa pomoc trafia do prywatnych kieszeni.
Komentatorzy przewidują, że po czwartkowej manifestacji górników w Warszawie, która przerodziła się w starcia z policją, dyskusja będzie miała bardzo burzliwy przebieg. Konwent seniorów wydłużył planowany czas debaty z 2 do 5 godzin.
W czwartek do Warszawy przyjechało kilka tysięcy górników w proteście przeciw decyzji Kompanii Węglowej o likwidacji 4 kopalń. W wyniku starć z policją kilkadziesiąt osób zostało rannych. Zniszczono częściowo fasady budynków Ministerstwa Gospodarki i siedziby SLD.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.