Obecnie obywatele 16 krajów należących do Commonwealth, zanim mogli wstąpić do brytyjskiej armii, musieli przynajmniej przez pięć lat mieszkać w UK. Jednak z uwagi na braki kadrowe rząd ma wkrótce ogłosić otwarcie się na rekrutów-cudzoziemców.
Z najnowszych danych wynika, ze siły zbrojne Wielkiej Brytanii potrzebują ponad 8 tys. ludzi – żołnierzy, marynarzy i osób do obsługi sił powietrznych. Skala braków kadrowych w armii jest rekordowa i do tej pory nigdy nie miała takiej skali.
Nie dla Europejczyków
Zmiany, które dziś ogłosi rząd dotyczą przede wszystkim rekrutów z krajów Wspólnoty Narodów, czyli m.in. Indii, Kenii, Fidżi czy Sri Lanki. Chętni będą mogli zgłaszać się do brytyjskiej armii bez potrzeby udokumentowania, że mieszkali w UK minimum 5 lat.
Już od 2016 roku brytyjski rząd pozwolił w drodze wyjątku na rekrutację rocznie 200 obywateli krajów wspólnoty na wstąpienie do sił zbrojnych. Po zmianach, które zostaną dziś ogłoszone, w pierwszej kolejności ruszyć ma rekrutacja do sił powietrznych i marynarki wojennej. Nabór do kolejnych służb ruszy w przyszłym roku. Niestety, cudzoziemcy z innych krajów, jak na razie, nie będą brani pod uwagę.
W latach 2016/2017 siły zbrojne UK brały udział w ponad 25 operacjach na całym świecie. Najbardziej zaangażowane jest lotnictwo – liczba operacji sił powietrznych UK jest obecnie największa od 25 lat. Zmiana, która ma dziś zostać ogłoszona ma pozwolić na pozyskanie ponad 1350 żołnierzy w skali roku.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.