Wiadomości

Tu i Teraz

26/10/2018 08:33:00

Minister przeprasza imigrantów za testy DNA

Minister spraw wewnętrznych Sajid Javid przeprosił ludzi, który błędnie zostali zmuszeni przez urzędników do poddania się testom DNA. Badania miały udowodnić, że osoby te są uprawnione do osiedlenia się na terenie Wielkiej Brytanii.

Wewnętrzne śledztwo Home Office potwierdziło, że takich przypadków było przynajmniej 449. Tyle osób dostało od urzędników wezwania do obowiązkowego poddania się badaniom DNA. Minister podczas wystąpienia przed Izbą Gmin przyznał, że wśród wzywanych ludzi nie brakował krewnych nepalskich Gurkhów i obywateli afgańskich zatrudnionych dawniej przez brytyjskich rząd.

- To było nie do zaakceptowania, a wytyczne urzędników były niejasne i błędne – przyznał Sajid Javid.

Śledztwo w Home Office ruszyło cztery miesiące temu, po tym jak potwierdzono, że urzędnicy bezprawnie zmuszali mieszkańców UK do poddawania się testom DNA. – Pragnę wykorzystać tę okazję i przeprosić wszystkie poszkodowane przez ten proceder osoby. Dostarczanie materiału genetycznego zawsze powinno być dobrowolne i nikogo nie wolno do tego zmuszać – dodał Javid.

Przeprosiny przychodzą trochę późno, bowiem obowiązkowe badania DNA brytyjski rząd rozpoczął w 2013 roku wobec Afgańczyków zatrudnionych przed laty przed rząd. W 2015 roku wydano podobne wytyczne, tym razem wobec grupy dorosłych dzieci, potomków nepalskich Ghurków.

To dość słaby sposób na podziękowanie ze strony Wielkiej Brytanii - Gurkhowie zasłynęli bowiem jako waleczni i odważni żołnierze najemni służący w szeregach brytyjskich wojsk kolonialnych.

- Zrobię wszystko, aby do końca wyjaśnić przyczyny takiego postępowania wobec wspomnianych osób. W wielu przypadkach ludzie byli zmuszani do dostarczenia DNA w pierwszej kolejności, od tego zaczynano. Żaden system imigracyjny nie może opierać się na obowiązkowym pobieraniu materiału genetycznego. Tym bardziej nikt nie może być karany za odmowę poddania się takim praktykom – dodaje szef Home Office.

Javid dodał, że poszkodowane osoby otrzymają zadośćuczynienia, a wyjaśnianiem skandalu zajmie się zespół pod szefostwem Wendy Williams, która prowadziła śledztwo w sprawie pokolenia Windrush. Prawnicy poszkodowanych też szykują pozwy. Jeden z nich opowiada o tym, że klienci – matka i córka – były pozbawione przez urzędników środków do życia przez 2,5 roku. Zdaniem ekspertów brytyjski system imigracyjny wymaga natychmiastowych reform.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk