MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

23/10/2018 08:56:00

Anglicy robią film o niedźwiedziu Wojtku

Taki film powinien powstać już kilka dekad temu. Bo historia niedźwiedzia o imieniu Wojtek, który był maskotką polskich żołnierzy w czasie wojny, to gotowy scenariusz.

Miś, maskotka kompanii

Musiała być wielka magia w maleńkim Wojtku, skoro od razu zauroczył twardych polskich wojaków. I to do tego stopnia, że od razu odkupili go od perskiego chłopca. Wojtek szybko stał się maskotką kompanii, a jednej nocy straszliwie zaryczał stawiając na nogi cały polski obóz. Okazało się, że ryczał nie bez celu, ostrzegł bowiem Polaków przed szpiegiem, który zakradł się do obozu.

Przez cały czas traktował swoich opiekunów w mundurach jak rodziców. Może dlatego, że z opowieści Irańczyków, którzy się nim zajmowali wynikało, że ktoś zastrzelił jego matkę.

Ta czworonożna maskotka zasłynęła także z miłości do… piwa oraz zapasów, które uprawiał w wolnej chwili z żołnierzami. Najczęściej, jak można się domyślać, wygrywał Wojtek, który po zakończonym pojedynku lizał czule pokonanego żołnierza.

Nie żałowano mu jedzenia, w końcu ważył prawie 200 kilogramów. Towarzyszył swojej kompanii w całej drodze aż do Szkocji, gdzie została ona zdemobilizowana. Zmarł w 1963 roku, miał wtedy 21 lat. Trzy lata temu Glasgow upamiętniło dzielnego Wojtka pomnikiem, powstał on przy Princes Street Garden.


Premiera: 8 maja 2020

Twórcy animacji o Wojtku mają nadzieję, że premiera filmu zbiegnie się uroczystościami 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej 8 maja 2020 roku. Będzie to produkcja na najwyższym światowym poziomie, odda nie tylko historię niedźwiedzia, ale także towarzyszące jej emocje.
Można być pewnym, że taki efekt firma Illuminated Film Company należąca do Harvey’a  sprawdzi się, robiła już bowiem wspaniałe animacje książek dla dzieci.

O Wojtku wiadomo, że urodził się w roku 1941 w pobliżu miejscowości Hamadan. Zmarł 2 grudnia 1963 roku w Edynburgu. To syryjski niedźwiedź brunatny, który szczęśliwym zrządzeniem losu trafił w ręce polskich opiekunów. Nasi wojacy akurat w kwietniu 1942 roku maszerowali z Pahlevi w Iranie do Palestyny

Owoce, syrop i piwo

Zapewnili niedźwiadkowi wyjątkowo dobrą opiekę. Nie żałowali mu smakołyków, owoców, słodkiego syropu, marmolady, miodu i piwa. To ostatnie dostawał, gdy dobrze się zachowywał.

Był kumplem żołnierzy, jadał razem z nimi i spał z nimi w namiocie. Kiedy podrósł, miał własną „komnatę”, czyli sypialnię w dużej drewnianej skrzyni. Był jak szczeniak, nie lubił samotności i nocą przychodził tulić się do śpiących w namiocie żołnierzy.

Kiedy Polaków odwiedzali żołnierze z innych armii czy ludność cywilna, nie mogli się nadziwić, że taki olbrzym był łagodny jak baranek i niezwykle ufny wobec ludzi.
Jego opiekunowie wspominali, że uwielbiał jeździć w szoferce ciężarówki, żeby się przewietrzyć wskakiwał na skrzynię i wtedy wzbudzał jeszcze większą sensację tych, którzy go widzieli.

Opowiadano o nim również jako niezwykle uważnym „ żołnierzu”, który nigdy nie upuścił na ziemię skrzyni z amunicją i granatami. To wtedy postanowiono, że symbolem jego oddziału, 22 Kompanii będzie niedźwiedź z pociskiem w łapach. Taka odznakę umieszczano także na pojazdach wojskowych, proporczykach oraz mundurach żołnierzy.

Po wojnie 22 Kompanię Zaopatrywania Artylerii wchodzącą w skład 2 Korpusu Polskiego Polskich Sił Zbrojnych przetransportowano do Glasgow w Szkocji, trafił tam, rzecz jasna Wojtek. Grupa stacjonowała w Winfield Park i niedźwiedź szybko stał się ulubieńcem całego obozu i okolicznej ludności.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska