MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

23/10/2018 08:56:00

Anglicy robią film o niedźwiedziu Wojtku

Anglicy robią film o niedźwiedziu Wojtku Taki film powinien powstać już kilka dekad temu. Bo historia niedźwiedzia o imieniu Wojtek, który był maskotką polskich żołnierzy w czasie wojny, to gotowy scenariusz.

Brytyjczycy nadrabiają zaległości i przygotowują półgodzinny animowany obraz o niecodziennym niedźwiedziu, bohaterze spod Monte Cassino. Nie będzie to pełny metraż, choć pewnie i taki kiedyś powstanie, ale na pewno rozsławi maskotkę żołnierzy z armii gen. Władysław Andersa na całym świecie. Premiera filmu o Wojtku, w której każda scena będzie ręcznie malowana zaplanowana jest na rok 2020.


Kapral na czterech łapach

Historia zwierzaka, który dosłużył się stopnia kaprala, jest pełna dramatyzmu, zwrotów akcji, przepełniona jest też miłością do niedźwiedzia, który zżył się ze swoimi opiekunami żołnierzami.

Trafił do polskiej armii w niecodzienny sposób, został w roku 1942 wykupiony od przypadkowo napotkanego irańskiego chłopca, który się nim opiekował. Chłopak dostał za misia konserwę mięsną, szwajcarski nóż wojskowy, trochę czekolady i garść bilonu.

Ponieważ zwierzak nie umiał jeszcze jeść, żołnierze karmili go zmieszanym z wodą skondensowanym mlekiem z butelki po... wódce i skręconego ze szmatek smoczka. Wciągnięto go na stan ewidencyjny 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii i przeszedł z tą jednostką szlak bojowy, od Iranu przez Irak, Syrię, Egipt po Włochy, by po demobilizacji osiąść w Wielkiej Brytanii.

Wojtek pod Monte Casino

Ten niedźwiedź brał udział w słynnej bitwie pod Monte Cassino, donosił naszym żołnierzom ciężkie skrzynie z amunicją. I jak wieść niesie, nie zdarzyło się nigdy, by którąś z nich upuścił. Na ten właśnie widok przystawali ze zdumienia brytyjscy żołnierze. Nie mogli pojąć, że pomagierem w tej trudnej operacji był prawdziwy niedźwiedź.

Inspiracją dla powstającego teraz filmu o niecodziennym niedźwiedziu była animacja „Bałwanek" z 1982 roku. Producent Ian Harvey nie krył radości, że przyjdzie mu robić obraz o przygodach Wojtka. Zapowiada, że do produkcji zaangażuje 30 animatorów i - jak była mowa - każda scena będzie rysowana ręcznie.
W ten obraz mają być również zaangażowani polscy twórcy oraz jeden ze znanych kanałów telewizyjnych, chodzi o BBC, Channel 4 lub Netflix. Dzięki temu losy Wojtka na pewno pozna niebawem cały świat.

Jest szansa, że tak jak do tej pory telewizyjna animacja „Bałwanka” , oparta na powieści dla dzieci Raymonda Briggsa, zachwycała w każde Boże Narodzenie kolejne pokolenia brytyjskich rodzin, tak nowa produkcja rozsławi dobre imię bohaterskiego niedźwiedzia na całą kulę ziemską.

„Bałwanek" to historia chłopca, który tuż przed Wigilią lepi bałwana. W nocy bałwan nabiera wigoru i zabiera swego twórcę w magiczną podróż. Ciepłym wzruszający film idealnie wtopił się w przedświąteczny klimat, dlatego jest na Wyspach lubiany.
Teraz rodzi się wzruszająca historia, która wymaga retuszu. Jak choćby tego, jak to po wspaniałej służbie niedźwiedź trafił w końcu w 1947 do ogrodu zoologicznego w Edynburgu, gdzie dożył emerytury jedząc między innymi papierosy, które rzucali mu odwiedzający turyści.

Nie zapomnieli o nim jego dawni towarzysze broni, koledzy z kampanii, którzy często go odwiedzali, a niektórzy nawet wbrew zakazom pokonywali ogrodzenie, by go powitać.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska