Mieszkańcy Wielkiej Brytanii zażywają ogromne ilości leków przeciwdepresyjnych - o wiele więcej niż w innych krajach zachodnich. Po antydepresanty sięga co szósta dorosła osoba, co stanowi łącznie ponad siedem milionów mieszkańców Wysp. Nie ma nic złego w zażywaniu takich leków, często są one jedynym skutecznym środkiem w walce z depresją czy zaburzeniami nastroju. Jednak lekarze rodzinni, którzy wystawiają recepty, nie informują pacjentów o skutkach ubocznych takich lekarstw, ani o skutkach odstawienia tabletek. Co więcej, często radzą, aby je przestać jeść z dnia na dzień. Zdaniem większości, objawy odstawienne mogą trwać ok. 1-2 dwóch tygodni. A tymczasem rzeczywistość wygląda inaczej.
Organizacja All-Party Parliamentary Group for Prescribed Drug Dependence przebadała 319 osób zażywających leki antydepresyjne. Każdy z uczestników badania chciał przestać przyjmować tabletki. 64 proc. z nich przyznała, że nie otrzymała od swoich lekarzy żadnych informacji o potencjalnych skutkach ubocznych leków. 25 proc. nie dostało porady, jak zrezygnować z zażywania tabletek.
Ponad połowa respondentów odczuwała objawy odstawienne przez ponad rok od zakończenia zażywania leków, a 30 proc. badanych ze względu na skutki odstawienia musiało zrezygnować z pracy. Jeden z pacjentów powiedział - Jestem cieniem osoby, którą byłem.
Odstawienie leków powoduje często takie objawy, jak nudności, lęk, bezsenność czy pobudzenie - które są często mylone z nawrotem depresji. W takiej sytuacji lekarze ponownie włączają antydepresanty, aby zniwelować skutki objawów odstawienia, które biorą za nawrót choroby. Ile razy taka
historia będzie się powtarzać?
- Takie badania pokazują, że wielu lekarzy nie zdaje sobie sprawy z potencjalnych szkód związanych z antydepresantami i nie informuje pacjentów o zagrożeniach - podkreśla Sir Oliver Letwin z APPG for Prescribed Drug Dependence. - To podważa zasadę świadomej zgody, która jest niezbędna, aby pacjenci mogli dokonać właściwej oceny korzyści i szkód - uważa dr James Davies z Uniwersytetu w Roehampton.
Pacjenci, którzy chcą przestać zażywać antydepresanty nie mają żadnego wsparcia w służbie zdrowia. Pod nr 111 dzwoni jedynie 2,5 proc. osób, które chcą przestać przyjmować pigułki. Zupełnie inaczej jest w przypadku osób uzależnionych od nielegalnych substancji - ci mogą liczyć na wsparcie z każdej strony.
Opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.