MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

03/09/2018 07:18:00

Felieton: Najprawdopodobniej żyjemy w matriksie

Felieton: Najprawdopodobniej żyjemy w matriksieTakiego zdania jest wiele prominentnych osób na świecie, w tym dwóch amerykańskich miliarderów. Prawdopodobieństwo takiego poglądu uznają również analitycy Bank of America. Bogacze zaczęli nawet finansować prace badawcze nad planem ucieczki z matriksa.
Pogląd, że żyjemy w świecie iluzji nie wziął się z bliźniaczych głów braci – a obecnie sióstr – Wachowskich (twórcy „Matriksa”). Jest stary jak wierzenia religijne i starszy niż wielkie religie monoteistyczne. W historii myśli pojawiał się w różnych, mniej lub bardziej wyrafinowanych formach. Na dobrą sprawę większość przekonań czy systemów światopoglądowych uznających życie „ponadnaturalne” w jakimś stopniu przyjmuje, że świat doczesny jest złudzeniem (w pewnym sensie zresztą jest to zgodne z obecnym stanem wiedzy fizycznej). Niekoniecznie zakłada jednak, że jest celowo wykreowaną symulacją, wyodrębnioną ze świata faktycznie realnego – czyli po prostu rzeczywistości.

O ile się orientuję, większość tego typu przekonań ma genezę gnostycką, związaną z ruchami heretyckimi pierwszych wieków chrześcijaństwa. Wspólnym mianownikiem wielu z nich jest przekonanie, że ziemski padół został stworzony raczej przez złego demiurga niż dobrego Boga – i że demiurg nie jest wszechmocnym Bogiem, a jedynie istotą ulokowaną w hierarchii bytów wyżej niż człowiek. Przekonanie o „sztuczności” otaczającego świata jest prawdopodobnie starsze, wywodzące się co najmniej od Pitagorasa, ale nie ma sensu brnąć tu w dochodzenie historyczne. Wspominam o tym jedynie po to, by podkreślić, że nie jest to wariacki odpał nowobogackich ekscentryków, zakręconych sekciarzy ani twórców science fiction. W końcu sam jestem święcie przekonany, że żyjemy w świecie, który jest fachowo zaprojektowaną iluzją, a przecież jestem osobą o trzeźwym, przyziemnym spojrzeniu na rzeczywistość :).   

Współczesna wersja poglądu o fikcyjności świata realnego ma mocny rys naukowo-technologiczny. Wynika to z faktu, że żyjemy w środowisku coraz bardziej zinformatyzowanym. Dysponujemy coraz większą ilością narzędzi, które pozwalają na tworzenie rozmaitych symulacji i projektowanie wirtualnych ekosystemów. To sprawia, że łatwiej o śmiałe wizje związane z kierunkiem dalszego rozwoju technologii. Jednym z głównych, a przynajmniej najbardziej znanym inspiratorem koncepcji, że nasz świat to symulacja, jest prof. Nick Bostrom, naukowiec z Oksfordu. Zaproponował on eksperyment myślowy, który stanowi mocny argument na poparcie hipotezy matirksa. Twierdzi on, że przynajmniej jedno z poniższych zdań jest prawdziwe:

1. Żadna cywilizacja o poziomie rozwoju podobnym do ludzkiego nie osiągnie poziomu rozwoju pozwalającego na tworzenie symulacji światów.
2. Żadna cywilizacja, która osiągnie ten poziom, nie będzie zainteresowana tworzeniem symulacji, np. ze względów etycznych.
3. Nasza cywilizacja najprawdopodobniej żyje w symulacji.

Wariant numer 1 nie jest przesądzony. By się ziścił, rozwój ludzkości musiałby zostać zahamowany przez kataklizm. W innym przypadku prędzej lub później będziemy w stanie tworzyć wielkoskalowe symulacje, skoro już to robimy, kreując realistyczne gry komputerowe, rozszerzoną i wirtualną rzeczywistość. W dodatku rozumowanie Bostroma uwzględnia inne możliwe cywilizacje żyjące we wszechświecie. Wariant 2 jest trudny do wyobrażenia – dotychczasowa historia ludzkości pokazuje, że etyka nie stanowi hamulca „postępu”. Jest traktowana instrumentalnie i wykorzystywana na użytek propagandy, stosownie do doraźnych potrzeb rządzących. Teza trzecia to właściwie wniosek płynący z odrzucenia dwóch poprzednich stwierdzeń. Bo jeśli ludzkość lub inna kosmiczna cywilizacja zacznie tworzyć symulacje wszechświatów, ich liczba stanie się – czy raczej: już się stała – tak duża, że ewentualność, iż nie żyjemy w symulacji, okazuje się nieprawdopodobna ze statystycznego punktu widzenia.

Argumentacja Bostroma nie jest do końca intuicyjna, ale nie jest też łatwa do podważenia. Nic dziwnego, że koncepcja traktowana jest serio – tym bardziej że przemawia za nią wiele innych argumentów z dziedziny filozofii i nauki (vide: fizyka kwantowa i eksperyment z przesłonami sugerujący prymat świadomości nad „materią”), których nie sposób tu streścić. Temat potraktowali poważnie nawet analitycy tak „szacownej” instytucji, jak Bank of America. W raporcie wewnętrznym adresowanym do swoich klientów ocenili oni prawdopodobieństwo, że ludzkość żyje w symulacji na 20–50 proc.  Informacja po przedostaniu się do prasy została potwierdzona przez przedstawicieli banku. W opracowaniu pada następujące stwierdzenie: „jest do pomyślenia, że wraz z postępem w rozwoju sztucznej inteligencji, wirtualnej rzeczywistości i mocy obliczeniowej członkowie przyszłych cywilizacji zechcą stworzyć symulacje swoich przodków”.

Zwolennikiem „tezy o matriksie” jest m.in. Elon Musk. Zdaniem twórcy Tesli, Paypala i Space X szansa, że nie żyjemy w czymś na kształt komputerowej symulacji, wynosi jeden na wiele miliardów. Zgodnie z medialnymi plotkami przedsiębiorca finansuje badania nad odnalezieniem „luk w systemie” matriksa, które umożliwiłyby jego „zhakowanie” i wyrwanie się z wirtualnego więzienia. Jego starania podobno wspiera inny miliarder, którym prawdopodobnie jest Sam Altman, szef Y Combinator, jednego z największych na świecie inkubatorów startupów.

Opinię o matriksowym charakterze otaczającego świata podziela również astrofizyk Neil deGrasse Tyson, jeden z najbardziej popularnych współczesnych naukowców. Podobnie myśli zapewne wiele innych osób ze świata nauki, które wstydzą się przyznać do tego poglądu, by nie zaszkodzić swojej karierze. Takich obiekcji nie mają inżynierowie z Doliny Krzemowej, którzy od dawna oddają się rozmaitym obsesjom technologicznym, m.in. związanym z transferem umysłu na inne nośniki informacji niż mózg. Podobno pogląd o „matriksowości rzeczywistości” jest intelektualnym hitem ostatnich lat.

Co z tego wszystkiego wyniknie – zapewne, jak zwykle, nic dobrego. Na razie zmierzamy w kierunku świata, w którym rzeczywistość jest coraz trudniejsza do odróżnienia od fikcji lub – wyrażając się zgodnie z aktualną modą – symulacji. W dodatku pędzimy tam w ekspresowym tempie.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

     
    Linki sponsorowane
    Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

    Komentarze (wszystkich 2)

    kik1976

    62 komentarze

    3 wrzesień '18

    kik1976 napisała:

    albo planuja jakis przekret pod przykrywka sifi.... komedia, albo tragedia

    profil | IP logowane

    karina1234

    82 komentarze

    3 wrzesień '18

    karina1234 napisał:

    'badania nad odnalezieniem „luk w systemie” matriksa'. Na moj chlopski rozum to chca sie zabrac za majstrowanie przy ludzkim mozgu.

    profil | IP logowane

    Reklama

    dodaj reklamę »Boksy reklamowe

    Najczęściej czytane artykuły

          Ogłoszenia

          Reklama


           
          • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
          • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
          • Tel: 0 32 73 90 600 Polska