Trzy lata i cztery miesiące posiedzi za kratkami 49-letni Andrzej Mizuk za próbę wywiezienia z Wielkiej Brytanii prawie 900000 funtów.
Wyrok w sprawie Polaka zapadł 14 sierpnia, a do próby przestępstwa doszło w lutym bieżącego roku. Andrzej Miziuk przewoził samochodem ciężarowym używane ubrania, wśród których ukrył dwie walizki pełne pieniędzy. Miał pecha, ponieważ w porcie Dover wywąchały je psy straży granicznej. Na początku Miziuk twierdził, że nic nie wie o gotówce, mimo że na kilku plikach banknotów znalazły się jego odciski palców. Później przyznał, że miał otrzymać 2 tys. funtów za przemyt pieniędzy.
- Miziuk mylił się, sądząc, że uniknie odpowiedzialności za złamanie prawa i teraz płaci za to więzieniem. Zachęcamy wszystkich, którzy mają informacje dotyczące prania brudnych pieniędzy, aby zgłaszali to do HMRC przez internet lub infolinię ds. oszustw pod nr 0800 788 887 - apeluje Chris Gill, zastępca dyrektora w Wydziale ds. Oszustw HMRC.
Służby graniczne pilnują, aby nikt nie czerpał korzyści z działalności przestępczej. Współpracujemy ściśle z innymi organami ścigania i zapewniamy, że osoby łamiące prawo zostaną postawione przed sądami i że odzyskamy dochody z przestępstw - dodaje Paul Morgan, dyrektor, Border Force South East & Europe.
Polak spędzi w więzieniu łącznie 37 miesięcy, stracił nie tylko szmuglowaną gotówkę, ale również swój samochód ciężarowy z przyczepą.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
fot. HMRC
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.