Nogą i pięścią
Sprawiają szereg problemów, różnej natury. Ale i same stają się celem brutalnych ataków.
– Szok. On to zrobił na oczach wielu ludzi, w tym małych dzieci – relacjonowali świadkowie zdarzenia, do jakiego doszło w połowie lipca w nadmorskim mieście Weston-super-Mare. Około 60-letni mężczyzna chwycił za nogi mewę, która chwilę wcześniej wyjadła mu z tacki frytkę, rozbujał jej ciałem i trzepnął o murek. Ptak bezwiednie padł na bruk. Co prawda oddychał, ale był w krytycznym stanie i został uśpiony przez weterynarza.
Na widok okrucieństwa obecna na miejscu część dzieci zaczęła się trząść, a inne wybuchły płaczem. Pytany przez roztrzęsionych ludzi dlaczego tak postąpił, mężczyzna stwierdził, że to szkodniki, wzruszył ramionami i odszedł. Jest poszukiwany przez Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals.
To nieodosobniony przypadek, do agresywnych zachowań wobec mew dochodzi coraz częściej. W St Ives na głównej ulicy prowadzącej do portu mężczyzna najpierw rzucił w ptaka plastikową butelką po coca coli, po czym ruszył w jego kierunku, osaczył, kilkakrotnie kopnął, a następnie nadepnął na niego łamiąc skrzydło. Powód? Mewa chwilę wcześniej próbowała wykraść frytki z jego talerza.
Napastnik uciekł, za to za kratki trafił irlandzki turysta spędzający wakacje w miejscowości Port Erin na wyspie Man. Razem z kolegą siedzieli na murku racząc się alkoholem i jedząc frytki, z których część rzucali na ziemię. Kiedy zachęcone mewy zaczęły lądować w pobliżu, agresor skierował się ku nim kopiąc i machając pięściami. W efekcie jedna, trafiona, straciła przytomność. Zajściu przyglądała się grupa osób, a próbujący interweniować przechodzień sam otrzymał kopniaka od rozjuszonego Irlandczyka, który chwilę później został zatrzymany przez policję i trafił do aresztu.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.