Damian Hinds zapowiada, że ma zamiar rozprawić się z tym problemem, który nazywa „ostatnim tabu w edukacji w UK”. Minister mówi wprost, że część rodziców zaniedbuje swoje dzieci i nie uczy ich mówienia na odpowiednim do wieku poziomie. W efekcie, dzieci rozpoczynające edukacje w szkole mają problemy ze skonstruowaniem logicznych zdań.
Oczywiście, minister zaznacza, że nie zamierza pouczać rodziców jak wychowywać dzieci, ale przypomina, że najmłodsze dzieci, które zaczynają naukę, mają coraz częściej spore zaległości w mówieniu.
– Można śmiało nazwać skandalem to, że dzieci rozpoczynające naukę w szkole nie są w stanie komunikować się pełnymi zdaniami. Mają też problemy z czytaniem, nie potrafią przeczytać prostych, podstawowych słów. Prawda jest taka, że zdecydowana większość tych dzieci dorasta w domach i to właśnie jest przyczyną zaległości niektórych z nich. Rodzice powinni pamiętać, że przygotowanie dzieci na tym gruncie jest kluczowe. Inaczej będą się one zmagać z zaległościami już na starcie – mówi Damian Hinds.
Gorszy początek i późniejsze trudności
Słowa ministra potwierdzają badania, z których wynika, że ponad jedna czwarta 4 i 5-latków w UK ma poważnie braki jeśli chodzi o komunikowanie się i czytanie w porównaniu do wymagań i oczekiwań wobec dzieci w tym wieku. Co więcej, badania pokazują, że pięciolatkowie z ubogim słownictwem mają w życiu dorosłym dużo trudniej, ich kariera zawodowa nie rozwija się najlepiej, rośnie też zagrożenie bezrobociem.
Minister zapowiada, że do 2028 roku chciałby zmniejszyć liczbę dzieci z zaległościami w mówieniu i czytania o połowę. Plan zakłada większą współpracę miedzy szkołami, organizacjami dobroczynnymi i firmami z branży nowych technologii, która ma na celu zaktywizowanie rodziców do czytania i uczenia nowych słów swoich dzieci.
Eksperci ostrzegali niedawno, że dzieci rozpoczynające naukę w szkołach mają nie tylko opóźnienie związane z czytaniem czy mówieniem. Niektórym z nich brak podstawowych umiejętności i oczekiwanych zwyczajów – na przykład
nie umieją samodzielnie korzystać z toalety, zakładać butów czy ubierać się.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk