Rząd spodziewa się, że PKB w 2004 roku wzrośnie o 5,0 proc. Pakiet reform fiskalnych dotyczy średniego okresu czasu i obejmuje harmonogram redukcji długu i deficytu z myślą o spełnieniu kryteriów z Maastricht.
Balcerowicza niepokoi zakładany - w przyjętym przez rząd we wtorek projekcie budżetu (a także w 2005 roku) - przyrost długu publicznego. "Można powiedzieć, że główne parametry (budżetu) są zgodne z wcześniejszymi zapowiedziami. Wiemy, że m.in. deficyt będzie większy. Jeszcze większy będzie bardzo szybki przyrost długu publicznego. Dalsze utrzymywanie takiej sytuacji nie da się pogodzić z rozwojem gospodarczym" - cytuje Balcerowicza PAP.
W środę rząd potwierdził, że deficyt budżetu wzrośnie w 2004 roku do 45,5 mld zł z 38,7 mld zł w tym roku (według unijnej metodologii ESA95). Według analityków i wyliczeń NBP, faktyczny poziom deficytu w 2004 roku, gdyby przyjąć metodologię zastosowaną w budżecie tegorocznym, wyniósłby ok. 60 mld zł. Do końca miesiąca rząd ma przedstawić długookresowy program cięcia wydatków finansów publicznych.
Z kolei premier Leszek Miller w wywiadzie dla Sygnałów Dnia powiedział w środę, że przyszłoroczny budżet "będzie budżetem przyspieszenia gospodarczego, integracji europejskiej i zwiększenia samodzielności samorządów". Miller przyznał, że projekt budżetu jest "napięty" i jego realizacja nie będzie łatwa.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.