Traktowali ludzi jak „śmieci”
- Markowscy kontrolowali każdy krok tych ludzi, traktowali ich jak „śmieci” i dopiero na miejscu Polacy dowiadywali się w jakie bagno trafili – grzmiała prokurator Janine Smith z East Midlands.
- Sposób, w jaki obchodziliście się ze swoimi rodakami był szokujący – dodał prokurator Jom Hope. Kontrolowaliście ich każdy ruch, jeśli któryś nie stosował się do waszych zasad był karany - podkreślił.
Sześć i pół roku będą teraz bracia „odpoczywać”, na tyle zostali skazani i jak podawali śledczy, ich ofiarą mogło paść nawet 18 rodaków.
- Współczesne niewolnictwo wydaje się niewidzialne, ale nasze służby, policja i prokuratura są na nie wyczulone i jesteśmy zdeterminowani likwidować ten proceder - dodała prokurator Smith.
Podobnie działali Sebastian Mandzik, Seweryn Szymt, Paweł Majewski i Robert Majewski, którzy za zmuszanie Polaków do niewolniczej pracy i przetrzymanie ludzi w koszmarnych warunkach dostali od sądu w Newcastle w sumie 32 lata więzienia.
Sędzia Stephen Ashurst nie krył oburzenia postawą oskarżonych, określił ich działania jako nieludzkie, poniżanie innych, by sami mogli prowadzić dostanie życie.
Nazwał on działania gangu „rodzinnym interesem”, który kwitł w najlepsze od czerwca 2014 do września 2016. Polaków ściągano do Tyneside, gdzie czekały na nich… namioty, które zastępowały obiecane pokoje z meblami.
Tomasz Marzec, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.