No właśnie. Proszę w tym miejscu porównać prawa obowiązujące w UK i w Polsce dotyczące znalezisk...
Porównując prawo UK z polskim jest to ogromna różnica w kwestii zaufania do poszukiwacza. Tu proces jest łatwiejszy, istnieją także kary, ale wszystko jest bardziej proste. Wystarczy zgoda właściciela ziemi, członkostwo w NCMD, plusem jest to, że istnieje bardzo dużo klubów, które organizują kopania, wystarczy poszukać w internecie. W Polsce jest to po części wyzwanie – składanie wniosków do wojewódzkiego konserwatora zabytków z prośbą o pozwolenie na poszukiwania, z masą innych dokumentów, „ważnych” do udzielenia pozwolenia, do tego policja robi czasami afery naprawdę z byle jakiego powodu. Szczególnie po wprowadzeniu zmian w przepisach z nowym rokiem nie miałem jeszcze okazji prowadzić poszukiwań w Polsce, ale mam nadzieję, że może kiedyś...
Z kim pan współpracuje, do jakich grup należy?
Niesamowitą pracę wykonuje Polski Związek Eksploratorów próbując ułatwić życie poszukiwaczom – powodzenia panowie! Gratuluję wytrwałości!
Początkującym poleciłbym trochę poczytać na temat poszukiwań w Anglii. Dobrą opinię o nas można bardzo łatwo popsuć. Proponuję klub PHEC Thesaurus. Chłopaki oraz panie robią tam wspaniałą pracę, można dowiedzieć się od nich wszystkiego, jest to polski klub. Kolejny na Facebooku: Polscy Poszukiwacze UK. Ważne, żeby poznać prawa i zasady obowiązujące w Anglii, wielu z nas pracowało na dobrą opinię o nas latami.
Co mógłby pan poradzić osobom, które – podobnie jak pan – chciałyby zająć się poszukiwaniem skarbów?
Początkującej osobie proponowałbym tani wykrywacz, aby poznać zasady jego działania. Po pewnym czasie można zainwestować w lepszy sprzęt. Ja używam Minelab Safari. Ziemia kryje ciekawe fanty: klamry, zapinki, trafia się i sreberko, także złote strzały, ale tak jak na rybach – są dni, kiedy trafia się tylko złom, wtedy nawet miedziak cieszy (śmiech). Zapraszam na Facebook: Metal Detectives Group – Metal Detecting oraz do polskiego klubu. Do zobaczenia na polach. Życzę wszystkim ciekawych znalezisk!
Rozmawiał Dariusz A. Zeller, Tygodnik Cooltura
Na zdjęciu: Krzysztof Konczak razem z synem.