W strajku bierze udział 94 z ponad 350 pilotów z irlandzkiego związku zawodowego Forsa. Piloci protestują przeciwko warunkom zatrudnienia w Ryanairze. Mimo że przewoźnik uznał w grudniu 2017 roku ich związek zawodowy, to jednak sytuacja pilotów się nie zmieniła. Protestującym rozchodzi się głównie o naliczanie stażu pracy, zasady awansu, relokacji i przyznawania rocznego urlopu. Dlatego podjęli akcję strajkową, która potrwa 24 godziny.
Nie kursuje 30 z 290 zaplanowanych na dzisiaj lotów. Zakłócenia dotyczą głównie połączeń między Irlandią a Wielką Brytanią. Przedstawiciele przewoźnika wyjaśnili, że na tych trasach podróżnym łatwiej będzie znaleźć alternatywne połączenia. Jednocześnie przeprosili za „niefortunne zakłócenia", podkreślili, że starają się zminimalizować wpływ strajku na pasażerów podróżujących do Portugalii, Francji, Hiszpanii, Włoch i Grecji.
W przypadku odwołanego lotu, podróżni powinni otrzymać wcześniej sms lub email z informacją. Mogą również liczyć na zwrot kosztów.
To nie koniec utrudnień dla pasażerów Ryanaira. Strajki zapowiedział również personel pokładowy z Włoch, Portugalii, Hiszpanii i Belgii. Włoscy pracownicy Ryanaira będą protestować 25 lipca - również przez 24 godziny. Z kolei dwa dni (25 i 25 lipca) strajkować będzie personel kabinowy z Portugalii, Hiszpanii i Belgii.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.