29/06/2018 08:05:00
Trudno powiedzieć, dlaczego nie rozpoczęliśmy tego mundialu składem i taktyką taką, jaką go zakończyliśmy. Na te i wiele innych pytań być może kiedyś odpowie selekcjoner Adam Nawałka - gdy po dymisji (lub doczekaniu do końca kontraktu) opadnie aura ciszy i tajemnicy na temat wewnętrznych problemów i przygotowań kadry.
Trzeci nieudany mecz z rzędu na mistrzowskim turnieju byłby ewenementem nawet w polskiej skali. Na szczęście takie obawy zostały rozwiane, choć nie od razu. Na początku spotkania to Japończycy kilka razy zagrozili bramce Fabiańskiego (strzały Muto i Yamaguchiego), który zresztą już w pierwszej miunucie dalekim wybiegiem musiał ratować sytuację po prostopadłym podaniu zaskakującym naszą defensywę.
Z czasem było już tylko lepiej. Po pół godzinie mogliśmy prowadzić 1:0. Akcję rozpoczął Rafał Kurzawa, a po wymianie z Bartoszem Bereszyńskim do dośrodkowania wyskoczył Kamil Grosicki. Jego strzał głową prawie wpadł do bramki - piłka minęła linię bramkową w 2/3 swojej średnicy, co Grosicki skwitował głośnym przekleństwem.
/foto: arch. Paweł Śrutwa/
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...