Pomyłki zdarzają się wszędzie, ale wygląda na to, że w Home Office jest ich naprawdę sporo, a do tego okazują się dość drogie. Z najnowszych informacji wynika, że tylko w latach 2015-2016 zanotowano ponad 171 spraw, gdzie do czynienia mieliśmy z bezprawnym zatrzymaniem imigrantów. Część z nich wystąpiła o odszkodowania – wypłacono łącznie 4,1 mln funtów.
Lata 2016-2017 to również festiwal pomyłek Home Office. 142 przypadki, gdy imigrant legalnie przebywał w UK, ale urzędnicy twierdzili, że jest inaczej. Pomyłki tym razem kosztowały podatników ponad 3,3 mln funtów.
Jeszcze gorszy bilans przynoszą dane z lat 2012-2015 – wtedy Home Office omyłkowo lub bezprawnie zatrzymało ponad 550 osób. Odszkodowania to łączna kwota prawie 14 mln funtów.
Nagrody dla urzędników
Raport, który trafił do dziennikarzy mówi nam również o nagrodach, jakie wypłacano urzędnikom Home Office za wspomniane zatrzymania, czyli realizację „celów”. Być może stąd wzięło się tak duże zaangażowanie służb łapaniem „podejrzanych” imigrantów. Wyrobienie celu skutkowało bowiem premią lub nagrodą.
Z informacji nie wynika dokładnie, kim było ponad 850 niesłusznie zatrzymanych i przetrzymywanych ludzi. Z pewnością w tym gronie nie zabrakło przedstawiciel tzw. pokolenia Windrush. Takie dane powinny być opublikowane już w przyszłym miesiącu – tak obiecuje szef MSW Sajid Javid. Wiadomo o przypadkach przynajmniej 10 osób, którym wypłacono 120 tys. funtów w okresie ostatnich 24 miesięcy za bezprawną deportację. Jednak większość odszkodowań to kwoty poniżej 20 tys. funtów.
Przedstawiciele Home Office starają się zminimalizować wagę tej afery, podkreślając, że każdego roku służby zatrzymują nawet 27 tys. ludzi. A pomyłki, siłą rzeczy, się zdarzają, ale nie stanowią aż tak dużej części.
- Te dane to kolejny dowód na bałagan w Home Office. Niestety, ale za każdą pojedynczą liczbą stoi dramat człowieka niesłusznie oskarżonego i zatrzymanego. Od miesięcy ostrzegaliśmy przed skalą tego problemu. System imigracyjny w naszym kraju wymaga pilnych reform i musi działać bezawaryjnie. Jak ponad 3 miliony imigrantów z krajów UE mają spać spokojnie, skoro dochodzi do takich pomyłek. W każdej chwili system może ich kazać deportować lub zamknąć za kratkami – mówi poseł Stephen Doughty z Partii Pracy.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk