Wiadomości

BREXIT

07/06/2018 10:52:00

To oni czują się zakładnikami Brexitu

Brytyjczycy mieszkający i pracujący w krajach Unii Europejskiej czują się „zapomnianymi ofiarami” Brexitu i skarżą się, że stali się „zakładnikami” w procesie negocjacji pomiędzy Londynem a Brukselą.

Ponad 1,2 mln Brytyjczyków żyje i pracuje w pozostałych krajach UE. Od początku Brexitu czują się coraz bardziej zaniepokojeni o swoją przyszłość. W końcu zaczęli się jednoczyć i szukają wsparcia w grupach i think tankach. Powstały już przynajmniej cztery duże organizacje, których celem jest prowadzenie kampanii na rzeczy brytyjskich imigrantów w UE.

Ich przedstawiciele wystosowali oficjalny apel do premier Theresy May domagając się gwarancji niezmienności ich statusu. Chcą mieć pewność, że ich życie po 2019 roku nie zmieni się i wszystko będzie tak, jak do tej pory.

- Mamy mocne wrażenie, że staliśmy się zakładnikami w dużej rozgrywce politycznej. Teoretycznie rząd i politycy zapewniają nas, że zachowamy swoje prawa do pracy, do stałego pobytu i tak dalej, ale tak naprawdę w każdej chwili rządzący mogą to zmienić, bo taka zaistnieje konieczność w procesie negocjacji. Czujemy się zapomnienia, rośnie frustracja i gniew. Stajemy się ofiarami Brexitu – mówi Michael Harris, szef organizacji EuroCitizens Spain, który miał okazję zaprezentować swoje stanowisko w brytyjskim parlamencie.

Chcą swobodnie przekraczać granice

Brytyjczycy z krajów UE najbardziej obawiają się utraty prawa do swobodnego przemieszczania się po krajach wspólnoty i tego, że będą ograniczeni tylko do tego kraju, w którym akurat mieszkają i pracują.

- Możliwość przekraczania granic w ramach UE jest dla nas kluczowa. Wiele osób zmienia pracę i wiąże się to z przeprowadzką do innego kraju. Chcemy też mieć możliwość przemieszczania się ze względu na opiekę zdrowotną, która czasem jest dla nas korzystniejsza na przykład w Belgii czy Francji – mówi Fiona Godfrey z grupy British Immigrants Living in Luxembourg.

Zdaniem przedstawicieli brytyjskich imigrantów sprawa ponownie powinna się pojawić w dyskusji między Londynem i Brukselą i być załatwiona. Od grudnia Brytyjczycy z UE starają się, aby zespołu negocjacyjne zaczęły o tym rozmawiać. – To sprawa kluczowa dla ludzi, którzy od dłuższego czasu mieszkają i pracują w krajach UE. Wybrali imigrację, często zmieniają miejsce zamieszkania, pracę, jeżdżą po UE i są obywatelami Europy. Powinni mieć taką możliwość nadal – uważa Richard Graham, poseł Torysów z Gloucester.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk