MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

06/06/2018 13:04:00

Dzieci dwóch narodów

Dorastają na Wyspach, przesiąkają zachodnią kulturą. Polskie dzieci. Na ile zachowają narodowego ducha w przyszłości? Czy mieszkanie na obczyźnie wynaradawia z korzeni przodków?

Jak to osiągnąć? Przede wszystkim dziecka nie należy uczyć, trzeba za to z nim rozmawiać, mówić do niego i czytać po polsku. Angielski przyjdzie sam, kiedy młody człowiek wyjdzie z domu, gdyż będzie go słyszał wszędzie dookoła.
– Jeżeli dziecko zostanie pozbawione kontaktu z językiem polskim od urodzenia, będzie mu bardzo trudno nauczyć się go później i z pewnością pojawią się kłopoty z pisaniem – podkreśla dr Zechenter.

Plusy dodatnio-ujemne

„Dar boski, którego żadne z rodziców nie powinno odmówić swojemu dziecku”. Tak zdefiniował dwujęzyczność prof. Norman Davies. Tego daru doświadczył Adam Mickiewicz, prawnik w firmie B P Collins. 31-latek urodził się w Slough, gdzie mieszka do dziś. Jego rodzice, lekarze, zakotwiczyli w Anglii w połowie lat 80. ubiegłego stulecia. W domu dużo opowiadano o rodzinnych historiach, przeżyciach dziadków, kultywowano tradycję. Adam często jeździł nad Wisłę, chłonął polskie klimaty.

– Angielskiego nauczyłem się dopiero jak miałem 4,5 roku, kiedy poszedłem do szkoły. Nie czułem się obcy w brytyjskim środowisku, chociaż miałem świadomość, że moje nazwisko jest ciężkie do wymówienia. Owszem, w szkole czasami pojawiały się złośliwe komentarze, ale bardzo rzadko – wspomina Mickiewicz, którego pasją jest sport, a szczególnie piłka nożna. Występuje w drużynie KS Gryf Slough, zespole składającym się z samych Polaków, rozgrywającym mecze w lokalnej lidze. Podczas walki na murawie czasami dochodzi do spięć z Anglikami.

– Zdarzają się odzywki typu „Polacy do domu”, co bardzo mnie denerwuje. To brak szacunku dla ludzi, którzy tu przyjechali i budują ten kraj. Przykre jest, że niektórzy tego nie rozumieją – mówi Adam, podkreślając, że mimo iż całe życie mieszka na Wyspach, bardziej czuje się Polakiem. A czasami też trochę bezpaństwowcem, kiedy w Polsce jest traktowany jak Brytyjczyk, a w UK jak Polak.

To są minusy, ale nie brakuje też pozytywów. – Dzięki tej dwoistości łatwiej przychodzi mi nauka języków obcych, a przede wszystkim znam polską i angielską kulturę, z której mogę czerpać to, co najlepsze. Chociażby z polskiego katolicyzmu, który na Zachodzie jest w odwrocie – podkreśla 31-latek.

Piotr Gulbicki, Tygodnik Cooltura
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska