Jak to osiągnąć? Przede wszystkim dziecka nie należy uczyć, trzeba za to z nim rozmawiać, mówić do niego i czytać po polsku. Angielski przyjdzie sam, kiedy młody człowiek wyjdzie z domu, gdyż będzie go słyszał wszędzie dookoła.
– Jeżeli dziecko zostanie pozbawione kontaktu z językiem polskim od urodzenia, będzie mu bardzo trudno nauczyć się go później i z pewnością pojawią się kłopoty z pisaniem – podkreśla dr Zechenter.
Plusy dodatnio-ujemne
„Dar boski, którego żadne z rodziców nie powinno odmówić swojemu dziecku”. Tak zdefiniował dwujęzyczność prof. Norman Davies. Tego daru doświadczył Adam Mickiewicz, prawnik w firmie B P Collins. 31-latek urodził się w Slough, gdzie mieszka do dziś. Jego rodzice, lekarze, zakotwiczyli w Anglii w połowie lat 80. ubiegłego stulecia. W domu dużo opowiadano o rodzinnych historiach, przeżyciach dziadków, kultywowano tradycję. Adam często jeździł nad Wisłę, chłonął polskie klimaty.
– Angielskiego nauczyłem się dopiero jak miałem 4,5 roku, kiedy poszedłem do szkoły. Nie czułem się obcy w brytyjskim środowisku, chociaż miałem świadomość, że moje nazwisko jest ciężkie do wymówienia. Owszem, w szkole czasami pojawiały się złośliwe komentarze, ale bardzo rzadko – wspomina Mickiewicz, którego pasją jest sport, a szczególnie piłka nożna. Występuje w drużynie KS Gryf Slough, zespole składającym się z samych Polaków, rozgrywającym mecze w lokalnej lidze. Podczas walki na murawie czasami dochodzi do spięć z Anglikami.
– Zdarzają się odzywki typu „Polacy do domu”, co bardzo mnie denerwuje. To brak szacunku dla ludzi, którzy tu przyjechali i budują ten kraj. Przykre jest, że niektórzy tego nie rozumieją – mówi Adam, podkreślając, że mimo iż całe życie mieszka na Wyspach, bardziej czuje się Polakiem. A czasami też trochę bezpaństwowcem, kiedy w Polsce jest traktowany jak Brytyjczyk, a w UK jak Polak.
To są minusy, ale nie brakuje też pozytywów. – Dzięki tej dwoistości łatwiej przychodzi mi nauka języków obcych, a przede wszystkim znam polską i angielską kulturę, z której mogę czerpać to, co najlepsze. Chociażby z polskiego katolicyzmu, który na Zachodzie jest w odwrocie – podkreśla 31-latek.
Piotr Gulbicki, Tygodnik Cooltura
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.