MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

29/05/2018 12:17:00

Tym (nieświadomie) szkodzisz dziecku

Sklepowe półki uginają się pod ciężarem dóbr, które mają ułatwić rodzicielstwo i sprawić, że dzieci będą rosły zdrowo i szczęśliwie, oczywiście przy ogólnej radości opiekunów. Czasem jednak okazuje się, że moda, trendy i markowe metki nie ratują przed popełnianymi błędami i próbując robić dobrze, wyrządza się sporą krzywdę.

Niech śpi się wygodnie

Skoro jesteśmy przy śnie, kilka słów o poduszkach. Lubimy spać miękko i wysoko (statystycznie – to preferencje większości z nas). A swoje upodobania przenosimy na małe dzieci. Kupujemy im więc piękne, kolorowe poduchy, na których owszem, pięknie wyglądają, ale nie są im do niczego potrzebne. Jedyne, co robią, to zaburzają prawidłowy rozwój postawy. Małe dzieci nie potrzebują poduszek – żadnych. Wyjątkiem są zalecenia lekarskie w szczególnych wypadkach, ale to inna bajka. Dziecko powinno spać na płasko i – wierzcie lub nie – pierwsza poduszka przyda mu się dopiero w ok. 3-4 roku życia.

Antywstrząsowe motylki

Jak już doszliśmy do poduszek, kilka słów należy się modnym, pięknym i uwielbianym przez rodziców poduszkom – tzw. motylkom antywstrząsowym. Uszyte z kolorowych tkanin, aż proszą się o ściągnięcie z półki. A producenci zachęcają, informując młodego rodzica, że taka oto poduszka jest niezbędnym elementem wyprawki, gwarantującym spokojny sen na spacerze i redukującym wstrząsy na wybojach. O ile nie pokonujecie wyjątkowo ekstremalnych tras, trudno nam pojąc te „straszne wstrząsy”. I pół biedy, jeśli ów motylek wypchany jest tylko bokami i ma płaski środek. Gorzej, jeśli środek jest wypchany po brzegi i noworodek, zamiast leżeć płasko, leży na poduszce, która bokami dodatkowo otula go, niczym kask.

f

Elektronika

Tablety, smartfony, to bez wątpienia gadżety ułatwiające rodzicielstwo. Niejadki zapatrzone w ekran zapominają, że miały nie jeść i ochoczo otwierają buzię na kolejną łyżeczkę, marudy nie płaczą, bo zamiast się smucić, oglądają migające obrazy. I wszystko fajnie, tylko niestety, stymulowanie mózgu małych dzieci tak silnymi bodźcami, odbija się czkawką na ich rozwoju. Jeśli tablet lub telefon wykorzystywany jest sporadycznie, pewnie nic strasznego się nie stanie – wszak nie jest łatwo być rodzicem idealnym – ale jeśli te urządzenia stają się niańką malucha i wypełniają każdą wolną chwilę jego dnia, stanowiąc remedium na każdą bolączkę rodzicielską, to już znacznie gorzej.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska