Zgodnie z wyliczeniami instytutu Adama Smitha, dokładnie dzisiaj nasz łączny dochód od początku roku zrównuje się z (przewidywanymi) zobowiązaniami podatkowymi na resztę roku. Tego typu wyliczenia są prowadzone od 1995 roku. Niestety, w tym roku musieliśmy czekać najdłużej na Dzień Wolności Podatkowej odkąd jest on mierzony. W zeszłym roku był trzy dni wcześniej.
Dane z Urzędu ds. Odpowiedzialności budżetowej pokazują, że w tym roku HM Revenue and Customs otrzyma 724,9 mld funtów. Jest to równowartość 34,3 proc. dochodu narodowego lub produktu krajowego brutto. Ostatni raz obciążenie podatkowe było wyższe w stosunku do PKB w latach 1969-1970, kiedy u władzy był Harold Wilson. Obciążenia podatkowe spadły poniżej 30 proc. dochodu narodowego we wczesnych latach 90-tych, ale od tego czasu wzrastają, by opłacić stale rosnące potrzeby państwa.
- Dzień wolności podatkowej to ostra ilustracja obciążenia podatkowego w Wielkiej Brytanii - powiedział Sam Dumitriu z Centrum Adama Smitha i podkreślił, że usługi publiczne, takie jak edukacja, opieka społeczna i NHS, muszą być opłacane z podatków lub pożyczek i stanowią podatki od następnej generacji. Jego zdaniem proponowany 50 miliardowy wzrost wydatków publicznych nieuchronnie doprowadzi do jeszcze wyższych obciążeń podatkowych w UK.
Centrum przypomina, że Partia Konserwatywna zamroziła opłatę paliwową, obniżyła podatek dochodowy od osób prawnych i podniosła personal allowance, czyli dochód, od którego zaczyna się podatek dochodowy. Z drugiej strony pod rządami torysów VAT wzrósł z 17,5 do 20 proc.
W Polsce Dzień Wolności Podatkowej w 2017 roku przypadł 9 czerwca - była to najwcześniejsza data od początku prowadzenia obliczeń, czyli od 22 lat.
opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.