Finał LM: Real Madryt - Liverpool 3:1 w Kijowie!

Liverpool od początku podkręcał tempo i przeprowadzał groźniejsze akcje. W pierwszej fazie gry obaj bramkarze po jednym razie  ratowali sytuacje przytomnymi wybiegami poza pole karne. A najpoważniejszą szansę na zdobycie prowadzenia miał w 23 minucie Aleksander-Arnold. Jego niski i mocny strzał z prawej strony pola karnego znakomicie wybronił Navas.

W 30 minucie boisko opuścił z powodu kontuzji po starciu z Sergio Ramosem as Liverpoolu Mohamed Salah. Zastąpił go Adam Lallana.
Chwilę poźniej po wydawało się niegroźnej sytuacji i wejściu Aleksandra-Arnolda, ten sam los spotkał Daniego Carvajala.
Po tych zmianach tempo spadło, ale jak się okazało Real uśpił rywala, a w końcowych minutach zdobył nawet bramkę. Isco dośrodkował z prawej strony wprost na głowę Ronaldo. Portugalski gwiazdor strzelił bardzo mocno, zmuszając Kariusa do wybicia na oślep. Do piłki dopadł Benzema i trafił do siatki. Był jednak na ewidentnej pozycji spalonej, co uratowało Liverpool.

Real Madryt, foto: Paweł Śrutwa

Na koniec w boczną siatkę z bliskiej odległości kopnął Nacho, a z daleka niecelnie uderzył Benzema i zakończyła się pierwsza połowa.
Druga część rozpoczęła się od mocnego uderzenia Realu - Isco trafił z dziesięciu metrów w poprzeczkę po kiksie Lallany.
W 51 minucie fatalny błąd popełnił Karius. Chwycił niegroźną piłkę i zamierzał natychmiast wznowić grę wyrzutem. Trafił jednak wprost w wystawioną nogę Benzemy. Odbita od niej futbolówka wtoczyła się do bramki. Wydawało się, że prosty błąd w takim meczu podłamie drużynę Liverpoolu. Nic z tych rzeczy!
W ciągu następnych pięciu minut Sadio Mane miał dwie okazje do zdobycia wyrównania. Za drugim razem się udało, gdy zmienił kierunek lotu piłki do bramki, po strzale głową Lovrena. Senegalczyk Sadio Mane zapewne zagra przeciw Polsce na rosyjskim mundialu.

 

Tagi: real, madryt, liverpool, liga, mistrzów, bale, benzema, karius, kijów

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: