Czyli zgodnie z ich przeznaczeniem?
Pochodzę z Kaszub, z kawałka Polski, który my, ludzie z Kaszub nazywamy adamowym rajem. Jednak bez względu na to, z jakiej cześć Polski pochodzimy, będąc w Anglii jesteśmy Polakami, będąc w Polsce nie przestaniemy być Polakami, ale mamy też być przede wszystkim dobrymi ludźmi, katolikami przyjmując dziedzictwo ze wszystkim, z tym co dobre i z tym co złe. Tutaj i w Polsce spełniam swoje obowiązki obywatelskie, biorę odpowiedzialność za swoje życie i postępowanie oraz za przyszłość. Tak postępuje Polak. Mężczyzna tak samo, jak dziecko, nigdy nie dojrzeje, jeżeli kobieta - matka, żona, siostra nie pozwoli ponieść mu odpowiedzialności swoich czynów i słów. Dlatego to właśnie kobiety Bóg wyposażył w charyzmat miłości. Kobieta ma wyjątkowe powołanie - więcej potrafi kochać i cierpieć.
Ważne żeby chcieć zrozumieć i otworzyć się na ludzi...
Ważne jest to żebyśmy więcej dzielili się swoim doświadczeniem i dostrzegali wyrastające dobro. Ważne, żebyśmy razem potrafi coś wspólnie zrobić, co będzie stanowiło jedność, że jesteśmy rodziną. Pokażmy to co mamy pięknego, co nas konsoliduje, bo każdy z nas jest ważnym elementem Polski, kościoła, całości. Przerażające jest to, że Polak na Polaka donosi. Pamiętajmy też o tym, że niczego nie zbudujemy bez Boga.
Nie wystarczy sakrament pokuty i pojednania?
Gdy Polak przychodzi do mnie po spowiedź, często na zakończenie nauki, podaje pokutę, aby mąż - żonie przyniósł kwiaty, a żona upiekła mężowi ciasto. I podaję mężczyźnie obrazek z Matką Bożą Częstochowską lub Licheńską, prosząc by włożył go do paszportu i pamiętał, skąd pochodzi. Tak samo dla kobiety - tylko, że jej podarowuje obrazek Jezu ufam Tobie, Św. Faustynę lub Św. Jana Pawła II, a tym, co pragną mieć dzieci - obrazek Św. Jana Papczyńskiego, by odmawiali nowennę o wstawiennictwo u Matki Bożej Niepokalanej. Ostatecznie i tak Jej serce zwycięży!
Polak Polakowi wilkiem, również ten, który co niedziele chodzi na mszę do kościoła...
II Rzeczpospolita wychowała ludzi szlachetnych, kształtowała rycerskość. My tego nie mamy, bo nam komunizm wypłukał to z głów. Żeby to mieć, nie wolno na wszystko się zgadzać. Wychowywać dzieci należy poprzez brak czegoś i trudy, nie poprzez obdarowywanie ich wszystkim. W ten sposób nie uczymy dzieci więzi, ale egocentryzmu i robimy im krzywdę.
Rozmawiała Małgorzata Bugaj-Martynowska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
