Polska - Nigeria 0:1 we Wrocławiu!

Wyjściowy skład z trójką obrońców (z nowości: Marcin Kamiński na lewej stronie) i dwójką bocznych pomocników z Ekstraklasy (Przemysław Frankowski z prawej i Rafał Kurzawa z lewej) zapowiadał, że Adam Nawałka ćwiczy nowy wariant gry przed mundialem.

Polska przed meczem z Nigerią 23 marca 2018 we Wrocławiu. W górnym rzędzie odlewej: Łukasz Fabiański, Grzegorz Krychowiak, Rafał Kurzawa, Marcin Kamiński, Kamil Glik, Łukasz Piszczek, na dole od lewej: Dawid Kownacki, Przemysław Frankowski, Piotr Zieliński, Robert Lewandowski, Karol Linetty /foto: MojaWyspa/

Nigeria przed meczem z Polską. W górnym rzędzie od lewej: Francis Uzoho, Leon Balogun, Wilfred Ndidi, Victor Moses, Kelechi Ihenacho, William Ekong, na dole od lewej: Brian Idowu, Odion Ighalo, Abdullah Shehu, Joel Obi, Alex Iwobi /foto: MojaWyspa/

Na widowni Stadionu Wrocław nie zabrakło Polaków z Wielkiej Brytanii /foto: MojaWyspa/

Pierwsza groźna akcja przyniosła doskonałe podanie Kurzawy z lewej strony do Lewandowskiego atakującego w pełnym biegu krótki słupek. No właśnie - ów słupek uratował gości przed stratą gola już w ósmej minucie po strzale ofensywnym wślizgiem w wykonaniu Roberta.
Zaraz potem Karol Linetty został na dobre wyłączony z gry otrzymując od jednego z rywali uderzenie w nos, zmienił go Jacek Góralski.
Nie upłyneła jeszcze 30-sta minuta, gdy Piotr Zieliński wykonując korner z prawej strony udanie dośrodkował na głowę Roberta Lewandowskiego, piłka jednak minęła światło bramki.
W 43 minucie pokazał się ponownie Rafał Kurzawa, dośrodkowując piłkę do Grzegorza Krychowiaka na czwarty metr. Strzał tego ostatniego trafił najpierw w obrońcę, a potem pół metra za linię bramkową. Ale stamtąd wybił futbolówkę w pole Leon Balogun. Sędziowie nic nie zauważyli i mimo głośnych protestów Krychowiaka mecz toczył się dalej.
Zaraz potem bramkarz gości udanie sparował na korner strzał Roberta Lewandowskiego z rzutu wolnego. Mimo następującej potem całej serii rzutów rożnych dla naszej drużyny, zabrakło ich pomysłowego rozegrania.
Łukasz Fabiański nie miał zbyt wiele roboty w pierwszej części, a w przerwie został zmieniony na Bartosza Białkowskiego, podobnie jak Łukasz Piszczek na Artura Jędrzejczyka.
W 56 minucie kolejny raz w tym spotkaniu "powinniśmy prowadzić 1:0". Piotr Zieliński obsłużył podaniem wychodzącego sam na sam  Roberta Lewandowskiego. Jednak nasz lider nie zagrał z powrotem piłki znajdującemu się na wyśmienitej pozycji strzeleckiej (z pustą bramką) Zielińskiemu. Nie zagrał i uderzył wprost w bramkarza, dając okazję debiutującemu w kadrze Nigerii Francisowi Uzoho do zapisania sobie udanej interwencji.
Niewykorzystane okazje się mszczą. Pięć minut później Marcin Kamiński zdaniem arbitra sfaulował w szesnastce Victora Mosesa. A jedenastkę pewnie wykorzystał sam poszkodowany strzelając po ziemi precyzyjnie przy prawym słupku i nie dając szans Bartoszowi Białkowskiemu.
Dla pochodzącego z Braniewa i w przeszłości grającego w Olimpii Elbląg, i Górniku Zabrze  (obecnie Ipswich Town) bramkarza, była to jednocześnie pierwsza interwencja w pierwszym meczu w pierwszej drużynie narodowej. Trzeba przyznać, że nasz golkiper usiłował zdekoncentrować Mosesa, dość długo podskakując na linii bramkowej i wymachując rękami. Na nic jednak się to zdało. Ale co się źle zaczęło... to się kiedyś musi dobrze skończyć!

 

Tagi: polska, wrocław, polonia, nigeria,portsmouth, lewandowski, fabiański, moses,nawałka

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: