Po zakończeniu uroczystości 50-osobowa delegacja pojechała złożyć wieniec pod zamknięty Polish War Memorial. Obok łańcucha i kłódki polscy weterani zawiesili wieniec na ogrodzeniu, nie mogąc podejść bliżej pomnika, salutując Bohaterom, którzy walczyli na tylu frontach Europy. Był to niezwykle wzruszający moment.
To nie był jednak koniec. W poniedziałek rano łańcuchy zostały zdjęte. Nie trzeba mówić, że przez weekend nie było ani jednego robotnika na terenie pomnika i żaden remont się nie odbywał. Zagadka się szybko wyjaśniła: pod pomnik przyjechała polska delegacja rządowa. Zostały złożone 2 wieńce. Delegację osobiście witał Prezes Komitetu Polish War Memorial - Richard Kornicki, syn polskiego bohaterskiego pilota. O blokadzie pomnika dzień wcześniej – nawet nie wspomniano. Po złożeniu wieńców bramy pomnika zostały ponownie zamknięte kłódkami i łańcuchami. Rządowa delegacja mogła złożyć wieńce, weterani i następne pokolenia Polonii - nie. Biało-czerwony wieniec zawieszony na zamkniętej bramie zniknął bez śladu. Został po prostu wyrzucony do kosza. 70 lat po tym, jak Brytyjczycy wybudowali pomnik ze społecznych składek, by okazać wdzięczność Polakom, tym ostatnim zabrania się do niego dostępu. Do pomocy i próby wyjścia z impasu dołączyło się biuro Ambasady Rzeczypospolitej, poseł z polskimi korzeniami Daniel Kawczynski MP, lokalny poseł Nick Hurd MP, a także lokalni radni, w tym m.in. Richard Mills. Jak na razie bezskutecznie. Polacy z Londynu masowo piszą skargi do Hillingdon Council i żądają wyjaśnień. Wysłano już ponad kilkaset skarg, ale rada dzielnicy milczy…
Wysyłanie skarg organizowane jest na
tej stronie.
Daria Frąckowska, Polish Youth Association - United Kingdom