Do wybuchu doszło w niedzielę wieczorem. Eksplozję budynku przy Hinckley Road słychać było w promieniu wielu kilometrów. Na miejscu nadal pracują ekipy śledcze, policjanci są zdania, że mogą się tam znajdować się kolejne ofiary, aczkolwiek taka sytuacja jest mało prawdopodobna. W budynku, który uległ zniszczeniu, na parterze od niedawna działał polski supermarket.
- Cały czas sprawdzamy gruzowisko, być może gdzieś są miejsca, w których ktoś mógł przeżyć wybuch i czeka na naszą pomoc – mówią policjanci.
Sąsiedzi opowiadają o potężnej eksplozji i głośnym wybuchu. Większość od razu wybiegła na ulicę. Na miejscu szybko pojawili się strażacy i policjanci. Zarządzili ewakuację. Droga była zablokowana. – To było niczym trzęsienie ziemi. Budynek od razu się zawalił, ludzie próbowali pomóc i odgrzebywać gruz i cegły. Ale płomienie były coraz większe, ciężko było tam podejść – mówi sąsiadka Angel Namaala.
Hinckley Road nadal jest zamknięta, a kierowcom radzi się omijać okolicę. W wyniku wybuchu część okolicznych domów przez jakiś czas było prądu.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.