MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

02/02/2018 12:14:00

Apokalipsa antybiotykowa

Z powodu uodpornienia się bakterii na antybiotyki, w Wielkiej Brytanii umiera rocznie pięć tysięcy osób. Ale kampania rządowa, sugerująca, że to pacjenci są winni postępującej antybiotykowej apokalipsie, jest błędem.


Kuracja polityczna

Jak zawsze w przypadku trudnych i globalnych komplikacji rozwiązania muszą być kompleksowe oraz ponadnarodowe. I polityczne. Wbrew pozorom i co może zaskakiwać, David Cameron już w 2014 roku zlecił ekspertom przygotowanie raportu i miał zamiar na jego podstawie wdrożyć w życie całkiem sensowną strategię walki z superbakteriami.

Opublikowany w maju 2016 roku raport Review on Antimicrobal Resistance sugerował kilka podstawowych rozwiązań. Lepszą diagnostykę i testy pozwalające na wykrycie, czy choroba ma podłoże wirusowe czy bakteryjne. Lepsze warunki pracy i wyższe wynagrodzenia dla specjalistów chorób zakaźnych, którzy zarabiają najmniej ze wszystkich specjalizacji. Raport zalecał zwiększenie wynagrodzeń pielęgniarkom, mikrobiologom i naukowcom pracującym nad rozwijaniem łatwiejszych sposobów na diagnozę. A także zwracał uwagę na zbyt duże użycie antybiotyków w rolnictwie. Z tym ostatnim Wielka Brytania ma poważny problem. Weterynarze bez opamiętania faszerują antybiotykami zwierzęta zarówno domowe, jak i hodowlane, a rolnicy stosują wspomagane opryski, żeby ochronić zbiory przed szkodnikami. W Wielkiej Brytanii rolnictwo odpowiada za 45 proc. konsumpcję antybiotyków. Np. Brytyjscy hodowcy świń stosują pięć razy więcej antybiotyków niż ich koledzy z Holandii i Danii. I aż 25 razy więcej niż rolnicy ze Szwecji. I nie dlatego, że zwierzęta są chore. Tylko ze względu na proces hodowlany – industrializację i stłoczenie zwierząt. Antybiotyki są stosowane prewencyjnie. A w przyszłości, zwłaszcza po Brexicie regulacje Unii, która zakazuje sprzedaży na terenie Europy mięsa pochodzącego np. ze Stanów Zjednoczonych, najprawdopodniej zostaną jeszcze bardziej zliberalizowane. A w USA hodowcy faszerują zwierzęta antybiotykami, żeby szybciej rosły.

I to właśnie przemysłowa produkcja rolna, a nie pacjenci, w głównej mierze odpowiada za powstawanie superbakterii. Zwłaszcza, gdy chodzi o przemysł pozbawiony regulacji. Jak w Stanach Zjednoczonych czy w Chinach, gdzie np. kolistyna - znany od 60 lat, najtańszy w produkcji antybiotyk i najczęściej stosowany w leczeniu ludzi – jest nadużywany w hodowli. Głównie dlatego, że zwierzęta otrzymujące kolistynę szybciej przybierają na wadze. A podawane leki, trafiają do środowiska razem z ich odchodami i oddziałują na bakterie środowiskowe. Wydaje się, że wystarczałoby wprowadzić ogólnoświatowe decyzje ograniczenia stosowania antybiotyków u zwierząt i bakteryjna apokalipsa została by powstrzymana. Ale tu do gry wchodzi kolejny wielki gracz, czyli przemysł farmaceutyczny, dla którego produkcja antybiotyków dla rolnictwa jest niezwykle dochodowym interesem. Ten rynek do 2021 ma być wart około 5 miliardów dolarów. Nie dziwi więc, że Big Pharma ramię w ramię z farmerami lobbuje przeciwko regulacjom Unii w tej kwestii. Oba potężne przemysły mają zbyt wiele do stracenia. Ten kryzys można zażegnać. Ale nie tak, jak sugeruje Public Health England. Zmiana „stylu życia” i redukcja konsumpcji antybiotyków przez chorych pomoże. Ale żeby zwalczyć superbakterie potrzebujemy odważnych i zdecydowanych działań politycznych. Przemysł farmaceutyczny i rolniczy muszą zostać poddane ścisłym, rygorystycznym regulacjom.

Radosław Zapałowski, Cooltura

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska