Obłożenie szpitali spowodowane chorymi na grypę i jej powikłania jest cały czas bardzo wysokie. Tylko w ubiegłym tygodniu do szpitali w Anglii przyjęto 4 tys. osób. Pocieszające jest to, że powoli liczba hospitalizowanych spada.
Czy w tym sezonie jesienno-zimowym chorowałeś na grypę?
Grypa powoli odpuszcza w Szkocji i Irlandii Północnej, gdzie liczba pacjentów w gabinetach lekarskich z tygodnia na tydzień się zmniejsza. W Anglii i Walii nadal do lekarzy zgłasza się więcej chorych. Eksperci zgodnie twierdzą, że fala grypy znajduje się w szczytowym momencie, ale jednocześnie sytuacja zaczyna się stabilizować.
- Poczekalnie nadal są pełne pacjentów czekających na wizytę u lekarzy. Przeważa grypa, ale też cięższe i lżejsze zimowe przeziębienia. Lekarze odczuwają wzmożoną frekwencję pacjentów, jest to też dla nich duże obciążenie – mówi prof. Helen Stokes-Lampard z Royal College of GPs
Phillippa Hentsch z NHS potwierdza, że brytyjska służba zdrowia pracuje teraz na pełnych obrotach, a szpitale są w stanie ogromnego obciążenia. Jej zdaniem w wielu miejscach kraju system działa w skrajnych warunkach, oddziały szpitalne są maksymalnie zaludnione, a personel codziennie przyjmuje nowych pacjentów.
Najnowsze raporty pokazały też wzrost zachorowań spowodowanych norowirusem, którego efektem są silne wymioty.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.