MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

25/01/2018 11:53:00

Polski bal na Wyspach

Szyk i elegancja, polskość, historia i cel charytatywny. Za tydzień w Londynie odbędzie się 46. Bal Emigracji. Z Marleną Anderson, wieloletnią gospodynią wydarzenia rozmawia Małgorzata Bugaj-Martynowska.

 
Pani na stałe wpisuje się w krajobraz przygotowań balu. To wieloletnia praca charytatywna na rzecz Polonii, trudna i wyjątkowa, pełna podziwu...

Jestem po prostu członkiem zespołu Komitetu  Organizującego Bal Polski, który kiedyś nazywał się Balem Emigracji. 12 Stycznia 2002 roku rozpoczęłam swoją pracę, jako gospodyni podczas 32. Balu Polskiego. Wówczas bal odbył się w  Grosvenor House Hotel, Park Lane, pod patronatem J. E. Ambasadora RP dr Stanisława Komorowskiego oraz Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego. W 2011 roku dołączyłam  do Komitetu Organizacyjnego Balu, który współorganizuję, zajmując się najczęściej wyszukiwaniem sponsorów, darczyńców, muzyków. Organizowałam również tańce i wystawy przedbalowe  oraz swoją uwagę kieruję ku wszystkiemu, co jest konieczne do wykonania.
 
Zatem otrzymała Pani ciężki kawałek chleba... Znalezienie sponsorów, wyszukanie funduszy to jedno z najtrudniejszych zadań. Widziałam panią w roli na kilku balach, spotkałam się z opinią o pani - Marlena to mistrzyni organizacji, a przy tym pełna wdzięku i optymizmu!

Dziękuję, ale pochwały należą się wszystkim, którzy pracują przy przedsięwzięciu. Skład komitetu zmienia się, jednak pracy nie ubywa. Łączymy siły, dzielimy się doświadczeniem. Bal to duże wyzwanie organizacyjne i cały komitet organizacyjny ma pełne ręce roboty. Poszukiwanie sponsorów to dość trudne zadanie, ale możliwe do wykonania. Na szczęście znajdujemy darczyńców, zarówno w Polsce jak i w UK, którzy rozumieją nasze potrzeby i w miarę swoich możliwości wspierają nas. Niektórzy są z nami od lat, szkoda, że nie mogę wymienić ich nazw, aby nie zastosować kryptoreklmay (śmiech!)   Naszym sponsorom składam wielkie podziękowania za szczodrość i pomoc.
 
Bal ma swoich bywalców, miejsce w prasie polonijnej, chociaż mam wrażenie, że w latach ubiegłych więcej pisano przed i po balu, więcej reklamowano wydarzenie. Pamiętam całe strony pism polonijnych, co najmniej kilka tytułów, które wypełniał temat balu. W tym roku jest dość ubogo? Czy gospodarzom przestało zależeć na artykułach w prasie?

To, ile napisano o balu chyba bardziej zależy od Państwa, od dziennikarzy z polskich mediów, którzy czasem bardziej, a czasem mniej interesują się tym wspaniałym wydarzeniem towarzysko-kulturalnym. A warto o nim pisać, bo Bal Polski to już prawie instytucja w życiu polonijnym. Instytucja ze wspaniałym dorobkiem i z piękną historią. Wystarczy przywołać kilka nazwisk osób, które gościły na balu:
min. gen Anders, prezydent Kaczorowski, ministrowie Rządu Emigracyjnego oraz wybitni twórcy kultury, osobistości z Polski i całego świata. Można by napisać pracę magisterską nt. historii naszego balu dobroczynnego. Niestety, niektóre media zbyt marketingowo podchodzą do eventów polonijnych i zapominają, że Bal Polski jest  trzy czy cztery razy starszy od tych młodych mediów i jest imprezą dobroczynną. Mimo wszystko wspaniale nam się z nimi współpracuje, mimo że są młodą emigracją wśród mediów, ale potrafią docenić co szlachetne i dobre, co znajduje się w kanonie tradycji.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska