Głównym powodem złego stanu zdrowia brytyjskich nauczycieli jest przeciążenie pracą. Do tego dochodzi niskie wynagrodzenie – w 2015 roku dochód nauczycieli na Wyspach był o 12 proc. niższy niż w roku 2005. Dziennik „The Independent” odkrył, że setki nauczycieli korzystają ze wsparcia organizacji charytatywnych. Otrzymują pomoc na koszty związane z wynajmem mieszkania czy dojazdami do pracy. Tylko w ubiegłym roku liczba nauczycieli ubiegających się o taką pomoc wzrosła o 40 proc.
Naukowcy z Leeds Beckett University przyjrzeli się zdrowiu psychicznemu nauczycieli. Ponad połowa badanych zgłosiła zły stan zdrowia psychicznego, spośród nich u 52 proc. lekarz rodzinny już zdiagnozował problem. 8 na 10 respondentów przyznało, że zły stan zdrowia psychicznego ma negatywny wpływ na jakość ich relacji z uczniami. Taki sam odsetek nauczycieli przyznał, że ich stan emocjonalny przyczyniał się do zmniejszonej tolerancji na zachowanie uczniów oraz szybszego i łatwiejszego wpadania w złość.
Krajowa Rada Edukacji (National Education Union) twierdzi, że duże obciążenie pracą zagraża zdrowiu psychicznemu nauczycieli i trzeba to zmienić. Takiego samego zdania jest autor badania, prof. Jonathan Glazzard z Leeds Beckett University. – Wyniki naszej ankiety jasno pokazują, że najwyższy czas, aby rząd i przedstawiciele środowisk szkolnych podjęli działania mające na celu zmniejszenie obciążenia pracą. Rząd koncentruje się na zdrowiu psychicznym dzieci, ale musimy spojrzeć również na zdrowie psychiczne nauczycieli – podkreśla prof. Glazzard i dodaje – Szczęśliwi nauczyciele uczą dobrze i umożliwiają dzieciom osiągnięcie dobrych wyników.
Opr. kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.