UK musi płacić więcej za imigrantów z Calais

Gérard Collomb chce również, aby Wielka Brytania przyjęła większa liczbę uchodźców. Główna sprawa dotyczy jednak zwiększających się kosztów związanych z „obsługą” nielegalnych imigrantów, którzy cały czas próbują dostać się przez Calais na Wyspy.

Renegocjacja warunków

Collomb jutro wybiera się w oficjalną podróż do Calais, gdzie będzie towarzyszył prezydentowi Emmanuelowi Macronowi. W wywiadzie, którego udzielił francuskiej prasie Collomb zapowiada, że oczekuje od Wielkiej Brytanii konkretnych nakładów i zwiększenia zaangażowania się w sprawy, które toczą się od lat w Calais.

Jego zdaniem konieczna jest rewizja zapisów w umowie z Wielką Brytanią w sprawie kontroli granicznej. Na podstawie umowy z Le Touquet, zawartej w 2003 roku, brytyjska straż graniczna przeprowadza kontrole osób wjeżdżających do UK we Francji. Odbywa się to w portach i przy wlocie do tunelu pod kanałem La Manche.

Porozumienie tak naprawdę przesunęło część granicy brytyjskiej na francuskie wybrzeże. W 2003 roku sytuacja w Calais nie wyglądała tak, jak obecnie. I właśnie dlatego Francuzi coraz głośniej domagają się większego wsparcia, w tym finansowego, ze strony Brytyjczyków.

- Mam nadzieję, że podczas wspólnych rozmów uda mi się uzyskać konkretne zobowiązania ze strony naszych brytyjskich partnerów. Koszty działań związanych z ochroną granicy w Calais mocno wzrosły i Brytyjczycy powinni się do tego dołożyć. Sytuacja na świecie zmieniła się diametralnie od 2003 roku, Wielka Brytania musi płacić więcej za Calais i powinna również zaoferować większą pomoc uchodźcom i mniejszościom szukającym schronienia – mówi Collomb, który w czwartek ma zaplanowane spotkanie z premier Theresą May.

Sytuacja w Calais

W Calais nadal koczują setki imigrantów. Wielu z nich żyje w prowizorycznych warunkach nawet od roku, próbując od czasu do czasu dostać się do UK. Słynne obozowisko zwane „Dżunglą” zostało zlikwidowane w październiku 2016 roku, a ponad 7 tys. uchodźców zostało przewiezionych w inne rejony Francji. Sporej części zaproponowano azyl. Były premier David Cameron obiecał Francuzom 17 mln funtów na sfinansowanie likwidacji obozu.

Zdaniem francuskiego ministra w Calais obecnie koczuje około 400 imigrantów, a 50 kolejnych można spotkać w rejonie Grande-Synthe, niedaleko Dunkierki. Władze otworzyły pięć nowych centrów pomocy. – Zawsze będę tu ludzie, którzy chcą się dostać do UK. Spora część z nich nie chce pomocy z centrów, bo nie zależy im na azylu we Fracji, ich celem jest Anglia – mówi Collomb.

W ubiegłym roku Francja zanotowało rekordową liczbę podać o azyl – 100 tys. 85 tysięcy zostało zawróconych z granicy. – Musimy akceptować nielegalnych imigrantów i uchodźców, ale nie możemy akceptować wszystkich imigrantów ekonomicznych, nie stać nas na pomoc dla 185 tys. osób rocznie – dodaje minister.

Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• Calais i Dunkierka – strajk celników i opóźnienia
• Dodatkowe 44 mln funtów na ochronę granicy w Calais
• W Calais powstanie kolejna Dżungla?
• Ruszyły prace przy budowie muru w Calais
• Protestują przeciw uchodźcom z Calais