MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

15/01/2018 07:51:00

Felieton: Uchodźcy vs najeźdźcy

Felieton: Uchodźcy vs najeźdźcyRetoryka wykorzystująca słowo „najeźdźca” do opisywania fali imigracji z biednych krajów jest niemal równie głupia, jak ta, która mówi o „uchodźcach”. Niestety, jest uzasadniona praktycznie, bo zwraca uwagę na dramatyczne konsekwencje tego zjawiska.
To śmieszne, jak słowa kształtują rzeczywistość. I straszne zarazem. Sposób opisywania zjawisk modeluje wizję świata odbiorców tych opisów, wpływa na ich codzienne i bardziej dalekosiężne decyzje, co z kolei przekłada się na sytuację społeczną, polityczną i gospodarczą w danym kraju. To banał, ale taki, z którego na co dzień raczej nie zdajemy sobie sprawy – dlatego wykorzystuje go propaganda i cały przemysł politycznego PR-u. W dodatku, o ironio, bywa że robi to w słusznej sprawie.

Tak, uważam, jest w przypadku określenia „muzułmańscy najeźdźcy”, którego niedawno użył jeden z moich ulubionych europejskich polityków Viktor Orban. W wywiadzie dla niemieckiego dziennika „Bild” prezydent Węgier stwierdził: „Nie postrzegamy muzułmanów jako uchodźców. Uważamy ich za muzułmańskich najeźdźców”. Zaznaczam, że mówiąc o najeźdźczo-uchodźczej retoryce użyłem epitetu „głupia” w odniesieniu do emocjonalnych użyć tych pojęć. Jeśli używane są one z premedytacją, głupoty w tym nie ma – jest zamysł.

Dlaczego używanie terminu „uchodźcy” na określanie imigracyjnej fali jest głupie? Powód jest jasny, prosty i techniczny. Wyjaśniano go wielokrotnie, przypomina o nim również Orban. Cytowany przez „Bild” mówi, że osoby uciekające z ogarniętej wojną Syrii pokonują zwykle tę samą trasę: przez Turcję, Grecję, Macedonię i Serbię, po czym docierają do Węgier, gdzie koczują przez pewien czas lub przedzierają się dalej na zachód. Uchodźca to osoba walcząca o życie. Syryjczycy „wywalczają” je w bezpiecznej dla nich Turcji. Jeśli przedzierają się dalej, robią to dla poprawy swojej sytuacji życiowej, co czyni ich imigrantami ekonomicznymi. Proste.

Dlaczego używanie terminu „najeźdźcy” na określenie tego zjawiska jest również – choć nie w równym stopniu – głupie? To także proste. Zdecydowana większość osób przedzierających się na zachód to ludzie w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Jeśli jesteśmy w stanie zrozumieć zjawisko chytrej baby z Radomia – a powinniśmy, bo chytra baba z Radomia to komponent osobowości każdego z nas – powinniśmy z łatwością zrozumieć „parcie na Zachód” ze strony ludzi, którzy każdego dnia walczą o lepsze warunki bytowe. Walczą, bo mieszkają w krajach rozpiżdżonych przez amerykańsko-izraelską politykę demontażu państwowości na Bliskim i Środkowym Wschodzie – i to ona stanowi źródło problemu, a nie Ahmed z Hassanem, którzy do niedawna sprzedawali prażone kasztany na kramie w Damaszku.

Nie chodzi tu tylko o Syryjczyków, którzy w Turcji „przeistaczają się” z uchodźców w imigrantów ekonomicznych. Zachodnia rzeczywistość to pokusa dla większości mieszkańców Północnej Afryki czy krajów Lewantu. Tak duża, że są w stanie zaryzykować dla niej życie. Naprawdę niemądrze jest ich za to winić, szczególnie mając na uwadze to, z jakimi apetytami Polacy wyjeżdżali do USA w latach 90. czy do UK i innych „rajów socjalnych” w latach dwutysięcznych. Również przymiotnik „muzułmański” w określeniu „muzułmańscy najeźdźcy” należy traktować z ostrożnością. Większość uciekinierów z półdzikich krajów południa ma Allacha w podobnym poważaniu, co większość nominalnych katolików znad Wisły Pana Boga. To po prostu składnik ich obyczajowości i świata wyobrażeń, który wynieśli ze swojego otoczenia kulturowego.

Dlaczego zatem Orban ma słuszność używając sformułowania „muzułmańscy najeźdźcy”? To również proste, choć może nie do końca oczywiste. Imigranci ekonomiczni, gdy zapewnią sobie dach nad głową, zaprowiantowanie i jałmużnę socjalną, uświadamiają sobie, że to za mało do szczęścia. Z powodu wykorzenienia i nieprzystawalności do odmiennych warunków społeczno-kulturowych ulegają frustracji. Potrzebują stałego punktu odniesienia, wspólnoty kulturowej, osadzenia w świecie wartości bliskim temu, w którym wyrośli. To żyzny grunt dla islamu właśnie – często w jego wypaczonych formach. Trochę na podobnej zasadzie, jak polski katolik chętnie wraca na łono Kościoła, gdy w jego życiu zagości „trwoga”.

Formalnie rzecz biorąc, afrykańsko-azjatycka biedota napływająca do krajów UE to po prostu biedota. Jeśli nawet ISIS i inne organizacje przemycają w jej gronie islamskich żołnierzy i rozsadników islamistycznego terroryzmu, to trudno winić za ten proceder wszystkich poszukiwaczy lepszego życia. Rzecz jednak biorąc efektywnie, znaczna część tej biedoty to „muzułmańscy najeźdźcy” – by się ładnie wyrazić – in potentia. Ten potencjał jest znaczący, bo ci biedni, słabo wykształceni osobnicy mają ograniczone zdolności adaptacyjne w nowej rzeczywistości kulturowej. W rezultacie są bardziej skłonni (i zdolni) odtwarzać wzorce wyniesione z rodzimej kultury – nawet jeśli dotychczas zaniedbywali walenie czołem o posadzkę w kierunku Mekki – niż uczyć się tolerancji dla małżeństw homoseksualnych czy szacunku wobec kobiet w mini.

Na dłuższą metę imigranci ekonomiczni z islamskiego obszaru kulturowego stanowią żywioł wrogi, zagrażający zarówno pozostałościom europejskiego chrześcijaństwa, jak i europejskiemu tolerancjonizmowi. Dlatego nazywanie ich najeźdźcami, między innymi po to, by podkreślić fatalne konsekwencje brukselskiej polityki społecznej, jest – przykro mówić – w pełni uzasadnione. A przynajmniej równie bardzo, jak nieuzasadnione jest nazywanie ich uchodźcami.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)



 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 6)

DONstefano

80 komentarzy

25 styczeń '18

DONstefano napisał:

Ja pytalem kilku znajomych muzulmanow co oni mysla o tych , najezdzcach,, Za kazdym razem slyszalem to samo, ze to gruba zaplanowana akcja i pewnie za jakis czas bedzie kolejny krok i z czasem sie domyslimy o co chodzi.

profil | IP logowane

Jurny_Jurek

30 komentarzy

23 styczeń '18

Jurny_Jurek napisał:

No dobra, w UK jest ponad 1700 meczetow przy 3 mln muzulmanow. Argument o slabej religijnosci muzulmanow w Europie wydaje sie malo trafiony.

profil | IP logowane

hants

66 komentarzy

22 styczeń '18

hants napisał:

Pan Dobrodziej chyba celowo mija się z problemem.
1. Emigracja przed 89 była bardzo nieliczna, a po 2005 wyjezdzalismy LEGALNIE, w ramach szeroko rozumianego consensusu (wszystkim się opłaciło)
2. Różnice kulturowe w obrębie Europy są raczej niewielkie i choć faktycznie mało mieliśmy okazji do dzielenia się kulturowo z taką Portugalią, Szwecją, czy Irlandią, to jednak jest to ten sam, łaciński kręg kultury.
3.Jeśli nawet 1% najeżdźców przybywa tu w takim celu, to jest to bardzo poważny problem dla bezpieczeństwa obywateli
4. Autor wspomniał, że w akcie desperacji "mający w poważaniu Allacha" raptem potrafi się stać bardzo gorliwym wyznawcą bzdurnej religii, gdyż w momencie eksplozji jego grzechy są kasowane, niezależnie od tego jak poczciwe, albo niegodziwe prowadził życie.
5. Islam wszędzie na świecie jest zarzewiem konfliktów, zboczeń i wypaczeń.
6. Z Syrii do bogatej, islamskiej Arabii Saudyjskiej są dokładnie 3 dni drogi pieszo.

profil | IP logowane

SweetLiar

20 komentarzy

20 styczeń '18

SweetLiar napisała:

Dobrze napisane. Według oficjalnych już statystyk Syryjczyków jest tam 2.5%. Nie 12 ani 25, ale 2.5%. Przecież to jest ułamek i jesteśmy cywilizowanymi ludźmi, trzeba pomagać tym co uciekają przed wojną i śmiercią, ale też trzeba potrafić rozróżnić tych, co przed tym uciekają, od tych, którzy na takich pozują. Ale za serce chwytać łatwo zdjęciem martwego dziecka na plaży, którego rodzice jechali do Europy zrobić sobie zęby. Takie proste obrazki przemawiają do wyobraźni ludzi, którzy pobieżnie interesują się tematem i bazują głownie na mainsteamowych mediach

profil | IP logowane

karina1234

82 komentarze

16 styczeń '18

karina1234 napisał:

Ja to widze troche inaczej. Biedni Syryjczycy, ci poszkodowani i potrzebujacy pomocy sa tam na miejscu, nie bylo im dane miejsce na lodzi do lepszego zycia. Ja mam wrazenie, ze ci 'uchodzcy' to w wiekszosci wyselekcjonowani kryminalisc w wieku poborowym. Cholota, ktora ma za nic kobiety i europejczykow w ogole. Ale moge sie mylic, a doniesienia o gwaltach i molestowaniu w Europie zachodniej to tylko islamofobiczna propaganda.

profil | IP logowane

stanislawski

469 komentarzy

15 styczeń '18

stanislawski napisał:

Dobry lead. Też bym to tak ujął.
Z resztą czasami się zgadzam...

Natomiast oczywiście ja ich za to wszystko nie winię. Tyle, że też nie jestem za tym, aby ich wpuszczać.
Niech sobie będą niewinni u siebie.
No i niech rozwiajają z powodzeniem naukę, kulturę, sztukę i zwłąszcza gospodarkę - bo przecież wszyscy ludzie są równi (i mają takie same talenty).

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska