2017 rok w historii London Underground zapisze się jako rok spadków. 2 proc. pasażerów mniej to dużo – gdzie szukać więc przyczyn, co sprawiło, że po raz pierwszy od 20 lat mieszkańcy stolicy zaczęli rzadziej korzystać z wygodnego transportu?
Po pierwsze, cześć pasażerów przestało korzystać tak często z metra z uwagi na zagrożenie atakami terrorystycznymi. Dalej jako winowajcy takiego stanu rzeczy wymieniani są Netflix i Deliveroo. A wszystko dlatego, że co bardziej leniwi zamawiają jedzenie do domu i spędzają wieczory oglądając Netlifxa. Koniec więc z jazdą metrem do restauracji czy do kina.
W historii London Underground był też jeden tak znaczy spadek frekwencji pasażerów, ale związany był on z kryzysem finansowym w 2008 roku. To raczek wyjątek, dlatego też spadek z 2017 roku traktuje się jako pierwszy od 20 lat.
Jak wyglądał 2017 rok dla londyńskiego metra?
Podziemna kolej w stolicy UK przewiozła w ubiegłym roku prawie 417 mln pasażerów. Wynik imponujący, ale jednak gorszy niż w 2016 roku. Co ciekawe, również tradycyjna kolej naziemna notuje spadki frekwencji – tu mówimy średnio o 5 proc. spadku.
London Underground sporo czasu poświęca na analizę ruchu pasażerów. Terroryzm to jeden z najuważniejszych powodów, dla którego część pasażerów rezygnuje z tego środka transportu. Zwłaszcza po tym co się działo w 2017 roku w Londynie. Kolejne powody to zmiany stylu życia londyńczyków napędzane rozwojem nowoczesnych technologii – wspomniany Netflix i aplikacje zachęcające do zamawiania jedzenia do domu to dobre przykłady.
- Wzmożona aktywność terrorystów i zmiany stylu życia sprawiają, że obserwujemy mniejszy ruch wieczorami czy w weekendy ze strony na przykład rodzin, które jadą do centrum aby coś zjeść i wybrać się na przykład do kina. Oczywiście to tylko część powodów, jest też wiele innych, które ciężko zbadać i skategoryzować. Część osób dzięki nowym technologiom pracuje w domach – mówi Mike Brown z Transport for London.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.