MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

24/12/2017 08:12:00

Kołysanka dla synka

Rodzice i dziadkowie mieli kiedyś codziennie czas... Czas specjalnie dla dzieci. Dzisiaj czasu jest coraz mniej. Na szczęście Święta są każdego roku, tak pewne jak to, że jutro wstanie nowy dzień.

Biada temu, kto chciałyby ubrać się w jego strój i udawać, że jest tym prawdziwym. Choćby przyniósł najpiękniejsze podarki, maluchy mogą czuć się zawiedzione. Poznają go po butach i po głośnie, a nawet po okularach i spojrzeniu. Łagodnym, przyjaznym, miłym. Bo ten prawdziwy ma surdut aksamitny i dostojny pastorał, nosi długą siwą brodę i oprószone śniegiem brwi. Głowę zdobi mu mira biskupa, a na stopach goszczą solidne buty, nie jakieś tak kapcie do złudzenia przypominające te, które po pracy wkłada w domu tato. Dzieci mówią, że ten prawdziwy jest zawsze uśmiechnięty i zadowolony, nawet wówczas, gdy jest bardzo zmęczony zawsze słucha z uwagą, bo to co mówią dzieci jest dla niego wyjątkowo ważne.

Uczta tuż tuż        
        
Biały obrus, porcelanowa filiżanka wypełniona gorącym kakao, kilka najświeższych herbatników i marchewki dla renifera. Takie jeszcze z zieloną natką, starannie umyte. To wszystko co roku czeka na wyjątkowego przybysza przygotowane w stołowym pokoju. Dziewczynki doglądają co kilka minut, czy aby kakao nie wystygło, marchewki nie zwiędły, czy pierwsza gwiazdka zaświeciła już na grudniowym niebie, ta która niesie dobrą nowinę o Narodzeniu Jezusa.
        
Nucą Kołysankę dla synka, tą samą, którą najbardziej lubi mama i za nic w świecie nie chcą opuścić swojej wartowni, bo Mikołaj przecież w końcu przyjść musi. Tym razem chciałyby wiedzieć, czy wślizgnie się oknem, czy może przez dziurkę od klucza, czy zostawi upominki pod łóżkiem, czy jak w ubiegłym roku, tak mocno trzaśnie drzwiami (tylko jemu to robić przystoi!), że aż szarobury kot, przyjaciel domu, powszechnie znany domownikom ze swojego lenistwa, ze zdziwienia pod sufit podskoczy, a wszystko po to, by Mikołaj mógł zostawić podarki i zniknąć w mgnieniu oka. Szybciej niż mrugnięcie powieki. Kot spogląda spod zielonych oczu, a w korytarzu kosz z łakociami zagościł i te prezenty, o które tak mocno dzieci prosiły w liście.
        
Nie Mikołajowi, lecz Jezusowi nucą Kołysankę dla synka, bo wiedzą, że to z okazji Jezusa Narodzin tyle dobroci i miłości jest teraz na świecie.

Oby trwały jak najdłużej - proszą w wieczornej modlitwie i jeszcze o to, żeby na świecie nie było wojen, i żeby rodzice  byli zdrowi, i jeszcze żeby mieli mniej pracy, albo chociaż żeby wakacje były ciut dłuższe i żeby dziadkowie zechcieli zamieszkać w Anglii, chociaż na kilka dni więcej, niż trwają święta.

Zatem niech żyją piękne chwile w dziecięcych sercach.

Małgorzata Bugaj-Martynowska, MojaWyspa.co.uk
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska