Przygotowania do świątecznych wyjazdów idą pełną parą. W tym roku w podróże krajowe i zagraniczne wybierze się ponad 4,5 mln ludzi. Tylko na drogach w czasie świąt spodziewać się należy ponad 11 mln podróżnych.
Szczyt świątecznych podróży przypada w tym roku na piątek. Już jutro lotniska, dworce i główne trasy będą mocno oblegane przez podróżnych. Przedstawiciele branży turystycznej nazywają taki dzień „szalonym”, w tym roku mamy więc „szalony piątek”. Według RAC jutro na drogach, oprócz standardowej liczby samochodów pojawi się ponad 1,25 mln pojazdów, których kierowcy ruszą w podróż związaną ze świętami.
Przedstawiciele Association of British Travel Agents już dziś radzą wszystkim podróżnym ruszyć na lotnisko czy dworzec z dodatkowym wyprzedzeniem, bowiem czas dojazdu może się wydłużyć. Do pierwszy dni stycznia tylko z Heathrow odleci ponad 1,6 mln pasażerów, milion z Gatwick i pół miliona z Stansted. Równie tłoczno będzie w Luton, Manchesterze i Edynburgu.
Zdecydowana większość podróżnych wylatuje z UK do słonecznych rejonów – najbardziej popularne kierunki to Wyspy Kanaryjskie, Turcja i Egipt, sporo osób leci też do Meksyku, Dominikany. W modzie są też wypady na narty – tu bezkonkurencyjne są Alpy – francuskie, włoskie lub austriackie.
Również Eurostar przewiduje wzmożony świąteczny ruch – przewoźnik ma już ponad 370 tys. rezerwacji na przejazd tunelem w okresie świątecznym. Tylko w piątek pojawi się tam 34 tys. pasażerów.
- Okres świąteczno-noworoczny to czas, kiedy mamy do czynienia ze wzmożonym ruchem podróżnych. W tym roku pogoda nie powinna utrudniać podróży, będzie dominować łagodna aura. Jednak mimo wszystko kierowcy powinni być dobrze przygotowani do wyjazdów i nadal zalecamy szczególną ostrożność. Warto wyjechać wcześniej, aby do celu dojechać na czas bez nerwów – mówi Mark Tanzer z Association of British Travel Agents.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.