Kanclerz Philip Hammond długo się nie namyślał i przychylił się do wniosku minister Amber Rudd, która uważa, że siły policyjne w UK potrzebują dodatkowych środków na walkę z ekstremizmem.
Dodatkowe pieniądze przeznaczone będą na bieżące działania operacyjne w tym m.in. na rozwój systemu pozyskiwania informacji o grupach terrorystycznych. Część środków pójdzie m.in. na opłacenie dodatkowej liczby uzbrojonych policjantów, którzy pojawią się na ulicach UK.
- Nasze policyjne oddziały antyterrorystyczne zasługują na odpowiednie finansowanie. Ci ludzie strzegą naszego bezpieczeństwa, bezpośrednio na ulicach i muszą dysponować odpowiednim budżetem, aby móc stawić czoła nieuczciwemu przeciwnikowi działającemu w ukryciu. Od 2015 roku systematycznie podnieśliśmy poziom finansowania tych służb o 30 proc. Te dodatkowe środki, które udało się teraz pozyskać, pozwolą na skuteczniejsze działania operacyjne w lokalnych społecznościach. Dzięki nim będziemy w stanie namierzyć osoby, które chcą nas skrzywdzić – mówi minister Rudd.
Tymczasem z danych Home Office wynika, że całkowita liczba policjantów w UK od 2010 zmniejszyła się o 13 proc. Po ubiegłorocznych atakach w Londynie, opozycja coraz głośniej krytykowała premier May za cięcia budżetowe w policji. Jeremy Corbyn stwierdził wręcz, że May chce bronić społeczeństwa po taniości.
– Nie można oszczędzać na policji i oczekiwać potem, że społeczeństwo będzie się czuło bezpiecznie. Przez działania pani May w policji zlikwidowano 20 tysięcy etatów, mimo ostrzeżeń ekspertów i związkowców – mówił Corbyn.
Teraz ma być inaczej. Policja dostaje dodatkowe środki, a Home Office podkreśla zakres prac przy tropieniu terrorystów. Służby wywiadowcze w UK prowadzą obecnie ponad 500 operacji, tylko w tym roku dokonano ponad 400 zatrzymań w związku z podejrzeniem o działalność terrorystyczną.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.