Pod względem sportowym młoda ekipa obecnie goni swoich rywali, jednak w aspekcie biznesowo-marketingowym IBB Polonia Londyn nie ma sobie równych wśród klubów siatkarskich na Wyspach Brytyjskich.
B.Ł.: Sportowo powoli nabieramy rozpędu. Biznesowo i marketingowo działamy na pełnych obrotach. Już wprowadziliśmy szereg możliwości reklamowo-marketingowych oraz inwestycyjnych, a to nie koniec. Jeszcze wiele niespodzianek mamy do odkrycia. Chcemy zaangażować sympatyków sportu, jak i rekiny biznesu, by razem z nami wprowadzili profesjonalną siatkówkę na angielskie podwórko.
J.A.: Na tle aktualnych, niezadowalających wyników sportowych dużo lepiej wygląda perspektywa rozwojowa klubu. Pozyskujemy nowych udziałowców. To są na razie osoby fizyczne, ale rozmowy prowadzone są także z firmami o bardzo dużym potencjale. Naszym priorytetem w tym zakresie jest popularyzacja siatkówki na Wyspach w oparciu o IBB Polonię i zaproszenie do aktywnego udziału w przedsięwzięciu i do jego wspierania – poprzez inwestycje w udziały – jak największego grona miłośników drużyny i tego sportu.
Czyli ciężka praca całego klubu, zarówno w sportowym, jak i pozasportowym wymiarze jest receptą na sukces?
B.Ł.: Zaangażowanie całego zespołu na pewno odegra dużą rolę. Wszyscy działamy z pasją i zależy nam na tym klubie. Jeśli będziemy trzymać się razem, możemy przenosić góry. Mamy wiernych kibiców i partnerów, którzy na pewno zaangażują się, by klub się rozwijał i osiągał sukcesy. Myślimy pozytywnie, a to dodatkowo napędza nas do działania.
J.A.: Wytrwała i analityczna praca doświadczonego i entuzjastycznego zespołu ludzi musi przynieść efekty. Jestem optymistą. Jesteśmy skazani na sukces.
Inf. pras.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.