MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

04/12/2017 07:57:00

Felieton: Płatności okiem

Felieton: Płatności okiemGotówka to narzędzie przestępców, rozliczających swoje ciemne sprawki w sposób nieuchwytny dla organów ścigania. Na szczęście już niebawem za karton mleka, bochenek chleba i wizytę w szalecie miejskim będziemy płacić w sposób bezgotówkowy i całkowicie transparentny dla władzy.
Nie lubię wikłać się w spory polityczne. Rzadko prowadzą one do konsensusu, częściej pogłębiają podziały. Nawet jeśli wzbogacają one rozmówców o znajomość argumentów strony przeciwnej, to większość tych argumentów jest wyświechtana, a nowo przywoływane fakty są zwykle efemeryczne i obciążone krótką przydatnością do spożycia. Dlatego gdy spór z kolegami przy piwie zaczyna mnie nużyć, sięgam do argumentów ostatecznych i rozstrzygających.

Mam ich w zanadrzu kilka, ale najczęściej używam dwóch. Jeden to taki, że za pokiełbaszenie na świecie odpowiada mechanizm kreacji pustego pieniądza. Pozostałe eksplikacje to głównie propagandowe eciepecie, bo wszystkie konkretne przypadki pokiełbaszenia (głód, wojny, nierówności społeczne itd.) dają się wyjaśnić jako skutki dyktatu finansjerskiego syndykatu zbrodni. Drugi z argumentów jest taki, że wzajemne okładanie się prawicowo-lewicowymi komunałami jest czczą rozrywką, bo i tak pożre nas technologia.

Może i jestem neoluddystą oraz zacofańcem. Ale chyba w takim sensie, w jakim neoluddyzmem i zacofaństwem można nazwać sprzeciw wobec produkcji broni masowej zagłady. Twierdząc, że pożre nas technologia, nie mam na myśli tego, że smartfony zyskają świadomość i przejmą rządy z rąk prezydenta Trumpa. Mam raczej na myśli to, że technologia zdominuje nasze życie w taki sposób, że zupełnie stracimy nad nim kontrolę. Stracimy ją zupełnie na rzecz tych, którzy zyskają ją całkowicie. A więc syndykatu zbrodni, który rozwój technologii finansuje, posiada w niej udziały większościowe, dostęp do kodów źródłowych lub – gdy kody są otwarte – władzę nad infrastrukturą, na której ta technologia hula.

Tyle tytułem wstępu, a teraz garść konkretów. Czyli egzemplifikacja tezy, że technologia stopniowo wyssie z nas wszystko, co człowiecze – od danych biometrycznych, przez niezależność myślenia, po wolną wolę. Tym razem moją wrażliwą duszę poruszyła informacja o nowej – może nie w sensie wymysłu, ale wdrożenia – metodzie weryfikacji tożsamości oraz dokonywania transakcji. Mianowicie metodzie opartej na skanowaniu tęczówki oka. Metoda ta testowana jest obecnie na ludziach biednych i mających niewiele do gadania. Takich, którzy zrobią natomiast wiele, by przeżyć – dostać dach nad głową i porcję ruskich. W tym przypadku mowa o mieszkańcach obozu dla uchodźców w Jordanii. Funkcjonariusze ONZ zaimplementowali w nim system, który umożliwia (wymusza?) płacenie za posiłek właśnie przez skanowanie tęczówki. Zakupy rejestrowane są na platformie cyfrowej opartej o coraz popularniejszą technologię blockchain. W ten sposób system dowiaduje się i zapisuje na wieki, kto i na co wydaje pieniądze przyznane w ramach pomocy ONZ.

Przydział pieniężny zamiast rzeczowego to nowa strategia pomocowa stosowana przez tę organizację. A płatności okiem – najnowsza. To podobno rozwiązanie sprawniejsze i tańsze niż przelewy bankowe, bo pozwala ominąć koszty pośrednictwa oraz czas przetwarzania płatności. Zapewne jest to metoda niepozbawiona zalet. Jednak najważniejsza z zalet tej technologii została pominięta w doniesieniach prasowych: tego typu transakcje trwale kojarzą osobę z procesem zakupowym, momentem transakcji, wyborem towarów. Innymi słowy umożliwiają nieomylne skojarzenie osoby z całokształtem jej aktywności finansowej.

A teraz niespodzianka: podobny system wdrażany jest w UK. Na razie w ramach prób i testów. Taką innowację jakiś czas temu zapowiedziała organizacja Rail Delivery Group, reprezentująca przewoźników kolejowych. Jej zdaniem biometria przyspieszy pobieranie opłat, a w efekcie usprawni przewóz osób, zmniejszy kolejki przy automatach i kasach, a także opóźnienia pociągów. No bo smartfony służące do otwierania barierek za pomocą sygnału wysyłanego przez bluetooth to już zardzewiały old school. Skanowanie tęczówki to upgrade również w stosunku do systemów rozpoznawania twarzy, wykorzystywanych w monitoringu na niektórych brytyjskich lotniskach. Oczywiście również z myślą o dobru pasażerów – w celu przyspieszenia odprawy.

Z podobnymi rozwiązaniami spieszy się również Australia. Rząd tego kraju postawił sobie za cel automatyzację 90 proc. odpraw do 2020 r. Oznacza to przetwarzanie danych pasażerów za pomocą systemów rozpoznawania twarzy, skanowanie tęczówek oraz odcisków palców. Od płatności za mleko lub skorzystanie z wychodka za pomocą skanowania tęczówki jesteśmy już o krok.

Oczywiście osoby będące praworządnymi obywatelami nie mają powodów do obaw. System automatycznego nadzoru działa sprawnie i nikogo nie skrzywdzi. Jeśli nawet w ramach rozwiązań resocjalizacyjnych przywróci obozy koncentracyjne i łagry, to na pewno z szeregiem nowoczesnych wygód dla ich pensjonariuszy.

Pan Dobrodziej
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

karina1234

82 komentarze

4 grudzień '17

karina1234 napisał:

Cos dla p.dzieja wrazliwej duszy, na lotnisku w Singapurze jest 'contactless' terminal:

https://www.youtube.com/watch?v=UpaBMqmnuYg

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska