Od poniedziałku 23 października w strefie Congestion Charge kierowców obowiązuje dodatkowa opłata emisyjna. Poza CC wynoszącą 11,5 funta, zapłacą oni 10 funtów. Dotyczy to właścicieli aut, które nie spełniają norm emisji spalin Euro 4. Norma określa limity dla samochodów osobowych, dostawczych, autobusów, autokarów i ciężarówek. W praktyce większość pojazdów zarejestrowanych przed 2006 rokiem nie mieści się w dopuszczalnych limitach i to właśnie właściciele takich samochodów będą zmuszeni uiszczać T-Charge. Opłata będzie naliczana w tym samym czasie, kiedy obowiązuje Congestion Charge, czyli od poniedziałku do piątku w godzinach 7-18. Można ją uiścić razem z CC.
Nieuiszczenie opłaty T-Charge będzie kosztować kierowców 130 funtów. Jeśli kara zostanie opłacona do 14 dni, koszt zmniejszy się do 65 funtów, natomiast jeżeli kierowca nie zapłaci przez 28 dni, wzrośnie do 195 funtów.
Na ratunek londyńczykom
Przeciwnicy nowej opłaty uważają, że jest ona niewspółmierną karą dla najuboższych właścicieli pojazdów. Z kolei pomysłodawca T-Charge, burmistrz Londynu Shadiq Khan w „Today Programme” podkreślał, że każdego roku ponad 9 tys. londyńczyków umiera przedwcześnie z powodu zanieczyszczonego powietrza.
- W Londynie mamy do czynienia z kryzysem zdrowotnym spowodowanym słabą jakością powietrza. Dorośli cierpią na astmę, otępienie i udar mózgu, z kolei dzieciom słabiej rozwijają się płuca – mówił Khan – Nie chcę być burmistrzem, który ignoruje taką sytuację i jestem zdecydowany podjąć kroki, aby zmniejszyć koszty zdrowotne, jakie ponoszą londyńczycy ze względu na zanieczyszczone powietrze.
To dopiero początek. T-Charge jest pierwszym podatkiem dla właścicieli samochodów, których silniki nie spełniają norm. Shadikq Khan planuje wprowadzenie w 2020 r. strefy Ultra-Low Emission Zone, gdzie samochody z silnikiem diesla zarejestrowane przed 2015 rokiem oraz benzyny – przed 2006 będą obciążone opłatą w wysokości 12,5 funta.
Więcej informacji o T-Charge -
tutaj.
kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.